W piątkowy wieczór reprezentacja Polski godnie pożegnała Jakuba Błaszczykowskiego, który rozgrywał swój ostatni mecz w drużynie narodowej, pokonując na PGE Narodowym Niemców 1:0. Dla "Biało-Czerwonych" było to drugie w historii zwycięstwo nad kadrą naszych zachodnich sąsiadów, a zapewniła nam je bramka naszego obrońcy - Jakuba Kiwiora. Wynik był świetny, ale gra reprezentacji Polski - zwłaszcza w drugiej połowie - daleka była od ideału. Miał tego świadomość Robert Lewandowski, który po zakończeniu spotkania wypunktował mankamenty podopiecznych trenera Fernando Santosa. Fernando Santos kompletnie zaskoczył. Decyzję ogłosił w ostatniej chwili Kamil Kosowski skrytykował grę reprezentacji Polski. "Bronimy jeszcze głębiej i bardziej desperacko" O krok dalej poszedł były reprezentant Polski Kamil Kosowski, który - choć docenił wynik - w wymownych słowach skrytykował styl gry "Biało-Czerwonych" w starciu z Niemcami. Jak zaznaczył, Fernando Santos został zatrudniony przez Polski Związek Piłki Nożnej po to, by odmienić naszą kadrę, podczas gdy ta "broni jeszcze głębiej i bardziej desperacko". Nagły koniec kariery Roberta Lewandowskiego? Zastanawiające słowa kapitana W pozytywnych słowach występ swoich podopiecznych oceniał za to podczas piątkowej konferencji prasowej selekcjoner Fernando Santos. - Myślę, że przede wszystkim w pierwszej części meczu udało nam się zrobić coś pozytywnego, wielokrotnie udawało nam się dobrze wyprowadzić piłkę, wielu graczy zaprezentowało się z dobrej strony. Wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy - powiedział trener "Biało-Czerwonych". I dodał: - W drugiej połowie było trochę trudniej - Niemcy próbowali pójść wyżej, udawało im się panować nad piłką, ale my i tak cały czas tworzyliśmy im problemy, próbowaliśmy im przeszkadzać, a zawodnicy w sposób fantastyczny wykonywali swoje zadania. Zaskakująca oferta dla Zbigniewa Bońka? Media wieszczą głośny hit Znacznie innej gry niż w meczu z Niemcami należy się spodziewać po reprezentacji Polski podczas wtorkowego spotkania eliminacji do Euro 2024 z Mołdawią. Polacy będą w Kiszyniowie zdecydowanym faworytem, a gospodarze prawdopodobnie skupią się na zadaniach defensywnych, próbując zagrodzić "Biało-Czerwonym" drogę do własnej bramki. Decydujące chwile dla Macieja Rybusa. Jednoznaczne przecieki z Rosji