W piątkowy wieczór z perspektywy reprezentacji Polski rozegrał się absolutnie najgorszy możliwy scenariusz jeśli mowa o jej udziale w Euro 2024. Podopieczni Michała Probierza najpierw bowiem odnieśli porażkę 1:3 z Austrią, a potem, jak na szpilkach, czekali na rezultat w spotkaniu Holandia - Francja. W tej potyczce padł bezbramkowy remis (notabene to pierwsza taka sytuacja na obecnym turnieju), a to oznaczało, że "Biało-Czerwoni" jako pierwsi spośród wszystkich drużyn pożegnali marzenia o fazie pucharowej. Z tym wszystkim wiąże się do tego jeszcze kilka ciekawych, dodatkowych wątków. Co za słowa. Takie wyznanie asa tuż po meczu Polaków. Tego nikt się nie Co za Co za słowa. Euro 2024 jak... Euro 2008. Bolesna powtórka z rozrywki podczas meczu Polska - Austria Po pierwsze historia w smutny dla Polaków sposób do pewnego stopnia zatoczyła koło. "Orły" zostały dobite przez "Das Team" w 78. minucie po tym, jak Marko Arnautović wykorzystał rzut karny i stał się w ten sposób drugim najstarszym strzelcem bramki dla Austrii na dużej piłkarskiej imprezie. Arnautovicia, mającego wówczas dokładnie 35 lat i 63 dni, wciąż wyprzedza... Ivica Vastić, który swój rekord ustanowił w wieku 38 lat i 257 dni na Euro 2008. Również trafiając do siatki z rzutu karnego, również w potyczce z Polakami. Profil "OptaFranz" zaprezentował też m.in. ciekawostkę dotyczącą pierwszego gola podopiecznych Ralfa Rangnicka z piątku - Gernot Trauner otwierając rezultat w 9. minucie, zapisał na swym koncie najszybszą bramkę na czempionacie "Starego Kontynentu" w dziejach "Das Team" oraz jednocześnie najszybszą bramkę dla Austriaków na dużym turnieju od... 70 lat. Podczas mundialu 1954 zdobyli oni bowiem w czterech pierwszych minutach starcia z Czechosłowacją aż dwa trafienia. Bolesne słowa Lewandowskiego. Kapitan ogłasza. I punktuje naszą kadrę Euro 2024. Trwa walka o układ tabeli grupy D. Polska już poza zmaganiami... Austria w ostatniej kolejce rozgrywek grupowych na Euro 2024 zmierzy się z Holandią, Polska zagra tymczasem z Francją, choć oczywiście z perspektywy "Biało-Czerwonych" jest to absolutnie spotkanie o nic. Kolejną szansą dla nich na jakiekolwiek błyśnięcie na arenie międzynarodowej będą mistrzostwa świata w 2026 roku. Zobacz nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.