20 czerwca reprezentacja Polski doświadczyła jednego z największych blamaży w swojej historii - w Kiszyniowie, w spotkaniu w ramach eliminacji do Euro 2024, podopieczni Fernando Santosa ulegli bowiem 2:3 graczom Mołdawii, choć po pierwszej połowie prowadzili już 2:0. Jak się jednak okazało, bolesna porażka była jedynie przedsmakiem kolejnych złych zdarzeń dotyczących kadry - w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Wkrótce bowiem doszło do zaognienia się konfliktu między Grzegorzem Krychowiakiem i jego bratem a lekarzem drużyny narodowej Jackiem Jaroszewskim i fizjoterapeutą Pawłem Bambrem, a do tego wyszło na jaw, że na pokładzie samolotu lecącego do stolicy Mołdawii z oficjalną delegacją PZPN podróżował skazany niegdyś za korupcję Mirosław Stasiak. Wisienką na tym niezbyt smacznym torcie była wpadka wizerunkowa związku dotycząca selekcjonera - po tym, jak gruchnęła plotka o rzekomym odejściu Portugalczyka do jednego z klubów w Arabii Saudyjskiej, przedstawiciele związku przez dłuższy czas nie byli w stanie skontaktować się z trenerem w celu pełnego wyjaśnienia sprawy. Warto przy tym nadmienić, że jeśli cokolwiek było tutaj faktycznie na rzeczy, to temat upadł błyskawicznie... Jasna deklaracja Krychowiaka ws. polskiej kadry. Ma jeden zarzut do Santosa Bojkot meczu Polska - Wyspy Owcze? PZPN ujawnia dane sprzedaży biletów Niemniej wszystkie te czynniki sprawiły, że coraz głośniej mówiło się o potencjalnym kibicowskim bojkocie wrześniowego meczu eliminacji do ME z Wyspami Owczymi. Akcja "Pusty Narodowy" najwyraźniej okazała się jednak fiaskiem - bo wolnych miejsc na trybunach warszawskiego stadionu wcale nie będzie tak mało... Tomasz Kozłowski, świeżo upieczony szef departamentu ds. komunikacji i mediów PZPN, zdradził bowiem w wypowiedzi dla Konrada Rybaka z "Przeglądu Sportowego Onet", że jak dotychczas sprzedano około 30 tys. biletów na potyczkę z Farerami. Wejściówki można było kupować od 21 lipca - należy więc jasno powiedzieć, że nie można tu mówić o bezsprzecznym sprzedażowym hicie, bo bywały i takie mecze kadry, na które bilety wyprzedawano niemal w komplecie w ciągu godzin, a nie dni, natomiast... bojkot raczej nie wyszedł. Szczęsny otwarcie o telefonie od Arabów: Zaczynam rozmowę od kilku zer PGE Narodowy zapełniony już w połowie. Polska z Wyspami Owczymi zagra na początku września PGE Narodowy może przyjąć na swych trybunach nieco ponad 58 tys. osób - to zaś oznacza, że jak na razie zajęta została mniej więcej połowa miejsc, a fani "Biało-Czerwonych" będą mogli załatwiać sobie wstęp na obiekt jeszcze przez bez mała trzy tygodnie - do 7 września. Po meczu Polska - Wyspy Owcze Robert Lewandowski wraz z kolegami uda się do Tirany, gdzie 10 września nasi zawodnicy zmierzą się z Albanią. Zobaczymy, czy po tych dwóch wyzwaniach nastroje wokół reprezentacji okażą się lepsze...