Gdy Polacy losowali tę grupę eliminacji Euro 2024, mówiło się, że jest łatwa. Trudności pojawiły się nie tyle w pierwszym meczu, co w pierwszych sekundach tego spotkania. W debiucie jak z koszmaru Fernando Santos i jego kadra została rozbita przez Czechów 1:3, z czego dwa gole padły po zaledwie 180 sekundach tego spotkania. Fatalna porażka Polaków. Błyskawiczna reakcja Kuleszy Bardzo szybko po meczu z Czechami zareagował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. Sternik naszego futbolu w mediach społecznościowych przekazał, że liczy na poprawę już w poniedziałek, kiedy to nasz zespół zmierzy się z Albanią. "To nie tak powinno wyglądać. Czesi dziś lepsi, a my mieliśmy zbyt mało argumentów. Liczę na szybką reakcję już w poniedziałek" - napisał Kulesza na Twitterze. Mecz w Pradze miał być nowym otwarciem w polskiej piłce. Fernando Santos, który tym spotkaniem debiutował w roli selekcjonera "Biało-Czerwonych", przyszedł z misją odbudowania zaufania do kadry i zmiany jej stylu gry. Doświadczony Portugalczyk miał uwolnić ofensywny potencjał naszych graczy i pokazać, że możemy wygrywać nie tylko murując bramkę i licząc, że Robert Lewandowski będzie w stanie coś strzelić. Niestety, efektów zmiany selekcjonera nie było widać, a polski zespół ponownie rozczarował. Czytaj także: Bolesna porażka Polaków. "Biało-Czerwoni" na danie tabeli Pozostaje wierzyć, że z Albanią będzie lepiej, choć powodów do optymizmu zbyt wiele nie ma.