W pierwszej połowie Polacy byli do bólu skuteczni, a na dodatek towarzyszyło im szczęście. Pierwsza próba strzału z dystansu Sebastiana Szymańskiego od razu zakończyła się pięknym golem, a przed jego stratą niefortunnie interweniującego Marcina Bułkę uratował VAR i ręka rywala. Znakomita gra Nicoli Zalewskiego oraz pewnie wykonany rzut karny Roberta Lewandowskiego sprawiły, że schodząc do szatni, prowadziliśmy 2:0. Po zmianie stron sytuacja od razu się skomplikowała. Już w pierwszych sekundach drugiej połowy reprezentacja Polski straciła gola na 2:1. W tym przypadku Marcin Bułka znów nie zachował się najlepiej. Nasz bramkarz tego dnia wyraźnie nie był sobą i notował niepewne interwencje, a przy strzale Billy'ego Gilmoura zwyczajnie zawiódł. Na kwadrans przed końcem meczu Szkoci odrobili straty dzięki bramce zdobytej przez Scotta McTominaya. Wtedy wszystko wskazywało na to, że to oni są bliżej zwycięstwa. Sprzyjała im bowiem nie tylko przewaga mentalna wynikająca ze zmiany wyniku na swoją korzyść, ale również trybuny stadionu w Glasgow. Polacy w pierwszym koszyku w eliminacjach do mundialu? Szanse diametralnie wzrosły W tak trudnej chwili reprezentacja Polski potrafiła wstać z kolan i wyprowadzić decydujący cios. W doliczonym czasie gry Nicola Zalewski wywalczył rzut karny, a następnie sam zamienił go na bramkę. Wszystko stało się w doliczonym czasie gry, więc Szkoci nie mieli już czasu na doprowadzenie do remisu. Gigantyczna dramaturgia w Glasgow. Pięć goli i ogromne szczęście reprezentacji Polski Zwycięstwo ze Szkocją było niezwykle cenne. Nie tylko ze względu na trzy punkty. Football Meets Data wylicza bowiem, że reprezentacja Polski zanotowała najwyższy ze wszystkich wzrost szans na zakwalifikowanie się do pierwszego koszyka w losowaniu eliminacji do mistrzostw świata, które odbędą się w 2026 roku. Szanse Polski na pierwszy koszyk wzrosły aż o 20% i w tym momencie wynoszą aż 47%. Wciąż jednak bardziej prawdopodobne jest to, że "Biało-Czerwoni" będą losowani z drugiego koszyka (53%). Jak zostało wspomniane wyżej, jest to największy wzrost ze wszystkich drużyn, a przewaga na drugim miejscem jest znaczna, bo aż dwukrotna. Szanse Danii, która w czwartek pokonała Szwajcarię, wzrosły o 10%. Skandynawowie startowali jednak z wyższego poziomu - teraz ich szanse na pierwszy koszyk wynoszą 68%.