To był smutny wtorkowy wieczór dla kibiców reprezentacji Polski. Podopieczni Fernando Santosa prowadzili już 2:0 w Kiszyniowie z Mołdawią 2:0, ale przegrali 2:3. Po spotkaniu przed kamerami TVP Sport wypowiedział się Jan Bednarek. Środkowy obrońca, który grał 50. mecz w kadrze, nie będzie dobrze wspominał tego jubileuszu. Nie krył swojej frustracji postawą zespołu. - Musimy za to ponieść odpowiedzialność. To my byliśmy na boisku, cóż więcej dodać. To jest sport. Musimy to przetrawić. Jest nam wstyd, jesteśmy źli, rozczarowani - dodał. Klęska, kompromitacja, koniec świata! Ten wstyd pozostanie na zawsze Jan Bednarek po porażce z Mołdawią: "Każdy z nas musi spojrzeć w lustro" - Uważam, że chcieliśmy tę drugą połowę zagrać na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz dogra się sam do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje. Przeciwnik był głodny zwycięstwa i potrafił strzelić nam trzy gole, co jest nie do zaakceptowania. Każdy z nas musi spojrzeć w lustro, musimy między sobą porozmawiać i powiedzieć kilka gorzkich słów. Teraz trzeba pokazać reakcję, to jest wyłącznie nasza wina - przyznał. - Po porażce z Czechami zareagowaliśmy dobrym meczem z Albanią, a teraz po wygraniu z Niemcami i znowu wracamy do punktu wyjścia. Robimy krok do przodu i dwa w tył. Będziemy "grillowani", ale zasłużyliśmy na to. Musimy wewnątrz grupy być szczerymi ze sobą, rozwijać się - zakończył. We wrześniu piłkarze Santosa zagrają u siebie z Wyspami Owczymi i na wyjeździe z Albanią. Dramat. Katastrofa. Sytuacja Polski w grupie jest fatalna