"Darek nie pije, wrócił do Ewy, jest bardzo grzeczny. Oboje spędzają ze sobą bardzo dużo czasu" - powiedziała dziennikarzowi "SE" osoba z ich towarzystwa. Dziekanowskiemu trudniej będzie wrócić do pracy z kadrą, bowiem Beenhakker ma mu za złe, to że nie przyjechał na zgrupowanie do Wronek. Szkoda posady u Beenhakkera, ale najważniejsze, że Dziekanowski podniósł się jako człowiek - kończy "Super Express".