W Niemczech obowiązuje 10-dniowa kwarantanna dla wracających z Wielkiej Brytanii. Tymczasem Bayern już trzy dni później zagra ważny mecz Bundesligi z wiceliderem RB Lipsk.Po złagodzeniu przez FIFA piłkarskich przepisów kluby mają możliwość "odrzucić" powołanie do reprezentacji dla zawodnika, jeżeli istnieje ryzyko kwarantanny po jego powrocie do klubu."Poczekamy, a następnie podejmiemy decyzję (...). Potrzebujemy wszystkich zawodników na mecz z Lipskiem" - powiedział trener Flick dla telewizji Sky po wygranym 2-1 rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów w Monachium z Lazio Rzym (na wyjeździe Bayern zwyciężył 4-1)."Zobaczymy, co powiedzą władze. Zostało jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji" - dodał Flick.Agencja DPA przypomina też wcześniejsze słowa trenera Bawarczyków: "Kiedy piłkarz ma iść na kwarantannę, klub może interweniować. Odliczanie dla nas się zaczęło, dlatego potrzebujemy wszystkich graczy".Wiadomo już na przykład, że austriacki zawodnik Bayernu David Alaba nie zagra w reprezentacji swojego kraju 25 marca przeciwko Szkocji w Glasgow."David nie wystąpi w pierwszym meczu w Szkocji" - potwierdził Flick.Reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje MŚ od spotkania z Węgrami w Budapeszcie 25 marca - będzie to debiut Portugalczyka Paulo Sousy w roli selekcjonera. Następnie zagra z Andorą w Warszawie 28 marca oraz z Anglią w Londynie 31 marca.Prezes PZPN Zbigniew Boniek w środowej rozmowie z PAP przyznał, że jest ryzyko braku m.in. Lewandowskiego na Wembley, ale dodał, że na razie trzeba się skupić na meczach z Węgrami i Andorą."Zanim będziemy myśleć o spotkaniu z Anglią, a nic wielkiego się nie wydarzy do 29 marca, gdy Niemcy ogłoszą decyzję dotyczącą ewentualnych poluzowań lub obostrzeń, skupmy się na dwóch pierwszych meczach i na tym, na co możemy mieć wpływ. A wpływ mamy na to, jak zagramy z Węgrami i Andorą. Na wszystko przyjdzie czas" - przyznał szef polskiej federacji.