Zdajemy sobie sprawę, że przy Miodowej mają swoją hierarchę, w której najwyżej stoją notowania Stefana Majewskiego, a tuż za nim jest Henryk Kasperczak. Na razie kadrę przejmie Majewski, ale czy po eliminacjach do MŚ poznamy nazwisko nowego selekcjonera, który przygotuje Polskę do Euro 2012? PZPN tak obiecuje. Nie mówi jednak, że selekcjonerem na lata nie zostanie również Stefan Majewski. Franciszek Smuda 61 lat. Lepiej znany jako "Franz". Najskuteczniejszy polski trener. Charyzma, osobowość (skala 0-5) = 5 Jeden z członków ekipy Lecha powiedział mi: "Franza można czerpać całymi garściami". To oddaje osobowość człowieka, który dla dobra polskiej piłki (nie PZPN-u) powinien prowadzić reprezentację Polski (nie PZPN-u). Taktyka (skala 0-5) = 4 W tej kwestii idzie z duchem czasu, wyznaje zasadę, że tylko krowa zdania nie zmienia. Bezboleśnie przeszedł od gry dwoma napastnikami (w systemie 3-5-2, a później 4-4-2), który dawał mu powodzenie m.in. w Widzewie i Wiśle, do słynnej "choinki" z jednym atakującym na szpicy. Ten pomysł na ustawienie Lecha Poznań przyniósł mu sukcesy w pucharach. Odporność na stres = 4 Stres mu nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - napędza go. Budzi w nim lwa, który pobudza piłkarzy do szybkiej, agresywnej gry. Kontakty z szatnią = +4 Posługuje się językiem piłkarzy i odpowiada im mentalnością. Dzięki temu szatnia szybko reaguje na jego bodźce. Z drugiej strony nie boi się odsunąć od składu nawet cieszących się największym mirem piłkarzy (np. Piotr Reiss w Lechu). Selekcja = +3 W Wiśle Kraków długo rezerwowym był u niego Kalu Uche, który prawdopodobnie był najlepszym zagranicznym piłkarzem w historii "Białej Gwiazdy". Z drugiej strony jednak Kalu potrzebował czas na adaptację w Polsce. Na pewno nie przyspieszał jej pseudonim, jakim Franz określił Nigeryjczyka z uwagi na jego fryzurę ("Beretka"). Doświadczenie = 5 Pracuje w zawodzie 26 lat, z trzema polskimi klubami odnosił sukcesy w pucharach. Zdobył trzykrotnie mistrzostwo Polski, a raz Puchar Polski. Z Widzewem awansował do Ligi Mistrzów. SUMA = 26 pkt Avram Grant 53 lata. W Izraelu mówi się o nim, że ma więcej szczęścia, niż rozumu. Lubi oryginalne rozwiązania. Próbował do pracy nad kondycją piłkarzy Chelsea ściągnąć porucznika izraelskiej armii Aviego Moyala. Po pracy z Chelsea słuch o nim zaginął. Rok bez pracy, to dużo. Łatwo wypaść z obiegu. Może dlatego zgłosił się do prowadzenia reprezentacji Polski. Charyzma, osobowość (skala 0-5) = 2 Na pewno mniej charyzmatyczny trener od zwolnionego ostatnio Leo Beenhakkera. Taktyka (skala 0-5) = 4 Ofensywna. Na Maccabi wycisnął piętno, ale na Chelsea już nie. Trudno wymienić styl, jakim grała Chelsea za jego kadencji. Odporność na stres = 4 Musi ją mieć, skoro wytrwał rok z takim właścicielem jak Roman Abramowicz. Kontakty z szatnią = 2 Gdy objął zespół, piłkarze żalili się dziennikarzom. Utyskiwali, że z momentem przyjścia Avrama Granta (zastąpił Jose Mourinho) Chelsea cofnęła się o 25 lat. Po sezonie jego pracy na Stamford Bridge większość pracowników sztabu trenerskiego postawiło warunek: "Albo my, albo Avram". Selekcja = 3 Gdy prowadził Izrael, zrezygnował z lidera Eyala Berkovicia. Teoretycznie w imię odmładzania drużyny, ale tak naprawdę nie umiał się porozumieć z Berkoviciem. Całkowicie stracił autorytet, gdy "stawiając na młodzież" zaczął powoływać 34-letniego Aviego Nimniego. Doświadczenie = 4 Prowadził nie tylko Chelasea (doszedł do finału Ligi Mistrzów), ale też czołowe drużyny izraelskie, reprezentację. SUMA = 19 pkt Stefan Majewski 53 lata. Pseudonim "Doktor". Charakter tego trenera najlepiej oddaje powiedzenie: "Mierny, bierny, ale wierny". Najgorszym jego trenerskim świadectwem był fakt, że zewsząd, gdzie pracował był wyrzucany. W Widzewie po wygraniu II ligi podał się sam do dymisji, lecz było to wymuszone przez nowego właściciela klubu. Charyzma, osobowość (skala 0-5) = 2 Wprowadza dyscyplinę, a nawet zamordyzm. Słynne zabranianie piłkarzom chodzenia w klapkach, czy korzystania z komórek podczas zgrupowań przedmeczowych prędzej, czy później wychodzi im bokiem. Te metody nie działają. Każda drużyna, w której był wyspecjalizowała w omijaniu jego zakazów. Taktyka (skala 0-5) = 1 W Cracovii uparł się grać trójką kryjących obrońców, choć nie miał do tego wykonawców. Dopiero po tym, jak uprosili go piłkarze, wrócił na 4-4-2. Odporność na stres = 4 Wytrzymał półtorej rundy bluzgów z trybun na stadionie Cracovii ("Dzisiaj sobota, Majewski pakuj laptopa", "Panie Januszu! Wyślij Stefana do buszu"). Był jak skała. Kontakty z szatnią = 2 Kompletnie sobie z nią nie radził. Nie umiał się dogadać z liderami, więc się ich pozbył (Bojarski, Giza, Skrzyński). Selekcja = 1 Można było odnieść wrażenie, że przy doborze piłkarzy prowadzi selekcję negatywną. Bojarski, Giza i Skrzyński, których się pozbył, na skalę Cracovii byli wirtuozami. Mieli ich zastąpić wyrobnicy: Wasiluk, Krzywicki, Szeliga, Tupalski. Efekt? Gdyby nie brak licencji dla ŁKS-u, Cracovia grałaby w 1. lidze (dzieło dołowania klubu zapoczątkowane przez pana Stefana kontynuował Artur Płatek). Jedyny wartościowy piłkarz, jakiego sprowadził, to Piotr Polczak. Doświadczenie = 4 Trenerskie szlify nabierał już w Niemczech. W rezerwach Kaiserlautern miał Michaela Ballacka. W Polsce najlepiej wiodło my się z Amicą Wronki, z którą w 2003 r. walczył o mistrzostwo Polski, ale zajął trzecie miejsce. SUMA = 14 pkt Henryk Kasperczak 63 lata. Popularny "Henry". Zaawansowany wiek nie jest jego atutem, ale przemawia za nim to, że nie jest przedstawicielem polskiej, tylko francuskiej myśli szkoleniowej. Charyzma, osobowość = + 4 W tej kwestii nic mu nie brakuje. Łatwo wprowadza swoje porządki. Taktyka = + 2 Mistrz i jednocześnie niewolnik systemu 4-4-2. Niezależnie od tego, czy ma do niego odpowiednich piłkarzy. W Zabrzu, gdy zaczął tracić grunt pod nogami zaczął kombinować i zmieniać na 4-5-1, wszystko zaczęło się walić. Odporność na stres = 2 Kompletnie sobie z nim nie radzi. Wścieka się na każdą krytykę. Na konferencji potrafi wypalić do dziennikarzy: "Krytyk i osioł z jednej są parafii. Każdy wie jak, lecz żaden nie potrafi". Kontakty z szatnią = 4 Piłkarze stoją za nim murem. Zwłaszcza w wypowiedziach, bo nie zawsze na boisku. W Wiśle potrafił jednak szybko trafić do piłkarzy. Zwłaszcza do tych zawodników, którzy mieli nogi z porcelany i rozczulali się nad sobą. Przed jednym z pierwszych meczów lekarzowi niedyspozycję zgłosiło czterech zawodników. Trener szybko wyleczył trójkę z nich. Perswazją: "Ale przecież tobie nic się nie dzieje! Jutro grasz!". Byłaby najwyższa nota, gdyby nie to, że doświadczonych piłkarzy: Kazimierza Moskala, Ryszarda Czerwca, Tomasza Kulawika pozbył się z klubu z dnia na dzień, nie informując ich o tym odpowiednio wcześniej. Z rutyniarzami - Jerzym Brzęczkiem i Tomaszem Hajtą nie do końca fair obszedł się też w Górniku. Selekcja = 2 Jego dobór piłkarzy w Wiśle zakończył się katastrofą. Zgodnie z jego koncepcją Brasilia miał z powodzeniem zastąpić Kamila Kosowskiego. Bramkę miał uszczelnić Michał Wróbel. Gole miał strzelać Tomasz Dawidowski, o którym cała Polska wiedziała, że ma problemy z kolanami. Zaciąg zawodników ciemnoskórych był fatalny: Lantame Ouadja, Wyn Belotte, Martins Ekwueme. Pomysły kadrowe, jakie wprowadzał w Zabrzu, doprowadziły do degradacji Górnika. Na napastnika wybrał sobie Roberta Szczota, który nigdy nie był snajperem. Odstawił przebojowego Madejskiego. Z jednego z lepszych skrzydłowych w lidze - Bonina, zrobiła bocznego obrońcę. To tylko niektóre "pudła". Doświadczenie = 5 Pracuje już 30 lat w zawodzie i ma bogate doświadczenie zagraniczne. Świetnie radził sobie z krajami afrykańskimi, z Bastią zdobył Puchar Francji. Z Wisłą odnosił też dobre wyniki w Pucharze UEFA. Pytanie tylko: czy jego metody nie przeterminowały się nieco? SUMA = 20 pkt Tabela 1. Franciszek Smuda 26 pkt 2. Henryk Kasperczak 20 pkt 3. Avram Grant 19 pkt 4. Stefan Majewski 14 pkt Ranking kibiców (na podstawie ankiety, w której wzięło udział 103 tys. osób!) 1. Franciszek Smuda - 66 proc. 2. Kolejny obcokrajowiec - 19 proc. 3. Henryk Kasperczak - 10 proc. 4. Maciej Skorża - 3 proc. 5. Stefan Majewski - 1 proc. Rafał Ulatowski - 1 proc.