Jan Bednarek nie ma za sobą najłatwiejszego okresu w swojej piłkarskiej karierze. We wrześniu 2022 roku trafił on na wypożyczenie z Southampton do Aston Villi i - jak argumentował - taki ruch był konieczny z uwagi na jego swoiste wypalenie. Po paru miesiącach powrócił jednak do ekipy "Świętych" i wraz z nimi musiał przełknąć gorzką pigułkę, jaką bez wątpienia był spadek z Premier League do Championship. 27-latek zaczął też zbierać negatywne opinie związane ze swoimi występami w reprezentacji Polski. Koniec końców sam nowy selekcjoner kadry, Michał Probierz, również uznał, że nie powoła defensora na październikowe zgrupowanie drużyny. Bednarka ominęły potyczki z Wyspami Owczymi i Mołdawią, ale... być może niebawem uda mu się znów założyć koszulkę z orzełkiem na piersi. Niemiłe zaskoczenie, giganci piłki rozmawiają z Rosjanami. Będzie skandal? Jan Bednarek "szefem" w Southampton. Trener w pięknych słowach o Polaku Wszystko to dlatego, że piłkarz niejako odżył w Southampton - a przynajmniej takie spostrzeżenie można wyczytać z wypowiedzi Russella Martina, menedżera zespołu z południa Anglii, który udzielił ostatnio wywiadu dla lokalnego dziennika, "Southern Daily Echo". "To wymaga sporej odwagi na murawie. Dużo rozmawiam z Janem, bo wyrasta na prawdziwego lidera. Omawiam z nim pewne elementy jego gry, ponieważ uważam, że może je ulepszyć. Jedyną rzeczą, o którą naprawdę można prosić piłkarza, jest to, aby pozostał naprawdę otwarty" - dodał szkoleniowiec, który do tego wszystkiego określił swojego podopiecznego mianem "inteligentnego i elokwentnego". Duże kłopoty Barcelony, srodze się zawiedli. W tle następca Lewandowskiego Reprezentacja Polski wciąż walczy o Euro 2024. Mecz z Czechami już niebawem Mocny lider obrony przydałby się bez wątpienia również i "Biało-Czerwonym" - niewykluczone, że po przeanalizowaniu obecnej sytuacji Jana Bednarka Michał Probierz spojrzy więc na futbolistę nieco przychylniejszym okiem... Zwłaszcza, że zbliża się kluczowe wyzwanie. 17 listopada reprezentacja Polski rozegra ostatnie grupowe spotkanie eliminacji do Euro 2024 - jej rywalem będą Czesi. W teorii wciąż istnieje szansa, że nasze "Orły" dotrą na turniej przez bezpośredni awans, a nie będą zmuszone do podejścia do potencjalnie trudnych baraży. Tyle tylko, że nie może dojść tu do żadnego potknięcia - i trzeba liczyć na potknięcia przeciwników...