Zwieszone głowy, żal, poczucie wstydu. Tak prezentuje się obraz reprezentacji Polski po blamażu z Albanią. W pomeczowych wywiadach zawodnicy zdawali się być mocno podłamani. Fernando Santos zresztą wprost mówił o "smutku w szatni". Reprezentacja Polski uległa Albanii 0:2 i znacznie komplikuje sobie sprawę awansu na Euro 2024. W tym momencie "Biało-Czerwoni" zajmują przedostatnie miejsce w grupie, tylko przed Wyspami Owczymi. Lepsza jest nawet Mołdawia, która wyprzedza nas dwoma punktami. "Czy Ciebie męczy ta reprezentacja?" Lewandowski mówi o końcu kariery Co za sceny w Tiranie. Szał radości Albańczyków Coś, co dla nas było traumatycznym przeżyciem, dla Albańczyków było wielkim świętem. Prowadzona przez Sylvinho reprezentacja tego kraju pokonała Polaków 2:0 i zrobiła bardzo duży krok w stronę awansu na Euro 2024. Tak naprawdę wszystko jest w ich nogach, bo czekają ich jeszcze mecze z Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi. Jeśli wygrają przynajmniej dwa z nich, będą pewni tego, że zagrają w mistrzostwach Starego Kontynentu. A Farerzy czy Mołdawianie to nie są potęgi, których należałoby się obawiać, stąd w Albanii po zwycięstwie nad Polską zapanował szał radości. Na ulice Tirany wyszły tysiące kibiców, którzy głośno do późnych godzin nocnych celebrowali wygraną piłkarzy. Wszechobecne flagi, trąbki, śpiewy i krzyki rozbrzmiewały po stolicy Albanii. Fani, którzy jeszcze przed meczem stworzyli prawdziwe piekło, późnej pokazali się z nieco lepszej strony. Jak długo w Polsce będziemy czekać na coś takiego? Niestety zapowiada się, że co najmniej dwa lata. Hajto nie wytrzymał. Były kadrowicz wściekły, oberwało się piłkarzom