Polska pokonała w Tiranie Albanię 1-0 i awansowała na drugie miejsce w grupie I. Utrzymanie tej pozycji gwarantuje nam udział w barażach o awans do mundialu w Katarze. Jest przy tym duża szansa, że znajdziemy się w gronie zespołów rozstawionych. Przez moment wydawało się, że spotkanie zostanie zakończone przed czasem. Oba zespoły zeszły do szatni, gdy albańscy kibice obrzucili polskich zawodników butelkami. Stało się tak tuż po zdobyciu przez "Biało-Czerwonych" bramki. Do końcowego gwizdka pozostawało niespełna kwadrans. - Sędzia zastanawiał się nad zakończeniem meczu przed czasem, ale miał powody. Widziałem, że wcześniej upominał kapitana Albańczyków. Mówił mu, że jeśli złe zachowanie kibiców będzie się powtarzać, przerwie spotkanie. Po zdobytej bramce leciały w nas z trybun pełne butelki i zrobiło się niebezpiecznie. W szatni rozmawialiśmy o tym incydencie i byliśmy gotowi wrócić do gry - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z TVP Sport krótko po końcowym gwizdku. Albania - Polska. Lewandowski: Mieliśmy mecz pod kontrolą - Teoretycznie mecz mieliśmy pod kontrolą. Można mówić, że 1-0 to minimalizm, ale zadanie zostało wykonane. Mamy trzy punkty i wracamy do domu ze zwycięstwem. Przeważaliśmy w środku pola, tyle że rywale od 20 metra do swojej bramki podwajali krycie i było nas tam czasem za mało - dodał kapitan naszej kadry. Autorem jedynego trafienia okazał się Karol Świderski, który wszedł na murawę sześć minut wcześniej. - Nie pierwszy raz zawodnicy, którzy wchodzą z ławki, pomagają nam wygrać mecz - zauważył "Lewy". - To fajne, że wchodzą i odwracają losy ważnego spotkania. Świetne dośrodkowanie Mateusza Klicha i "Świder" wykończył to idealnie. W ofensywie mogliśmy oczywiście zrobić coś więcej, zdobyć jeszcze jedną czy dwie bramki. Ale cieszymy się ze zwycięstwa i pamiętamy, że do zdobycia jest jeszcze sześć punktów. UKiEl. MŚ 2022 - wyniki, tabele, strzelcy, terminarz