We wtorkowy wieczór dogrywany był mecz Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice z 17. kolejki Ekstraklasy, przerwany przez niekorzystne warunki atmosferyczne. Było to ostatnie spotkanie Ekstraklasy przed ogłoszeniem powołań do reprezentacji Polski. Patryk Dziczek mógł czuć się pewniakiem do obecności w kadrze Michała Probierza. W dwóch pierwszych meczach pod jego wodzą - z Wyspami Owczymi i Mołdawią - wystąpił w podstawowym składzie. Miałby duże szanse na grę także w listopadzie, ale wówczas ze zgrupowania wyłączyła go kontuzja. Znamy plan Michała Probierza. Pokerowa zagrywka rywali "Orłów" Piast - Puszcza. Patryk Dziczek opuścił boisko z kontuzją Niestety, podobnie może być i tym razem. 25-letni pomocnik jeszcze w pierwszej połowie meczu Piasta z Puszczą musiał opuścić boisko z powodu urazu. Do zdarzenia doszło w 29. minucie spotkania, gdy wybijający piłkę Michał Koj nie wyhamował i kopnął wyprostowaną nogą w piszczel Dziczka. Ten długo zwijał się z bólu, a wkrótce stało się jasne, że reprezentant Polski nie wróci już na boisko. Co gorsza, pierwsze wieści z Gliwic donoszą, że piłkarz nie potrafił stanąć na kontuzjowanej nodze, a po chwili poruszał się o kulach. Gdyby kontuzja znów wykluczyła go z udziału w zgrupowaniu, byłoby to fatalną informacją dla Michała Probierza i polskiej reprezentacji. Oficjalne powołania mają zostać ogłoszone w czwartkowy wieczór. Tydzień później "Biało-Czerwoni" zagrają w pierwszym eliminacyjnym spotkaniu z Estonią.