Mierzejewski w Australii gra od sierpnia 2017 roku. Wystąpił do tej pory w ośmiu meczach i na koncie ma imponującą liczbę pięciu goli. Polak w tym sezonie opuścił zaledwie trzy mecze Sydney FC. - Mam 31 lat, ale w reprezentacji mamy kilku starszych ode mnie piłkarzy. Czuję się dobrze i co najważniejsze nie mam kontuzji. Postaram się grać dobrze w każdym meczu - zapewnia Mierzejewski. Piłkarz nie ukrywa, że jak każdy piłkarz, marzy mu się gra na mistrzostwach świata. Polska zagra w nich już w 2018 roku. - Oczywiście, że mógłbym wrócić do kadry, ale wszystko zależy od trenera i moich występów. Czekam i postaram się udowodnić wszystkim, że mogę pomóc drużynie. Mistrzostwa świata to marzenie. Grałem już na Euro, ale to coś znacznie większego - mówił "Mierzej". Zawodnik zdaje sobie sprawę, że o miejsce w pierwszej jedenastce będzie mu raczej trudno, ale to nie zmienia faktu, że chciałby znowu móc zagrać w reprezentacji. - Pierwsza jedenastka jest bardzo silna. Są tam zawodnicy z pięciu najlepszych lig na świecie. Na mistrzostwa świata może jednak pojechać 23 piłkarzy. Ławka jest długa, a ja myślę, że mogę pomóc - zapewniał 31-latek. "Mierzej" podkreślał także, że jest doświadczonym zawodnikiem i dobrze zna realia kadry, w której rozegrał łącznie 41 meczów i zdobył trzy bramki. Jego powołanie bez wątpienia byłoby dużym zaskoczeniem, ale jeśli swoja grą udowodni, że na nie zasługuje, trener Adam Nawałka będzie miał się nad czym zastanawiać. AK