Eliminacje Euro 2016: wyniki, tabele i strzelcy - kliknij tutaj! "Rozpoczęliśmy przygotowania do ważnego meczu w kontekście awansu do Euro 2016 z Gruzją. Póki co trwa krótkie trzydniowe zgrupowanie dla wybranych graczy. Indywidualnie rozmawialiśmy z zawodnikami po zakończeniu rozgrywek i doszliśmy do wniosku, że będą potrzebne takie treningi uzupełniające" - powiedział Nawałka na czwartkowej konferencji prasowej. Najwięcej pytań dotyczyło powrotu do kadry Jakuba Błaszczykowskiego. W styczniu ubiegłego roku odniósł poważną kontuzję kolana i stracił opaskę kapitana na rzecz Roberta Lewandowskiego. To właśnie wywoływało największe emocje. Przy okazji promocji biografii pomocnik Borussii Dortmund przyznał, że zabolało go w jaki sposób się o tym dowiedział. "Już na poprzednim zgrupowaniu było widać, że to nie jest problem. Wtedy najważniejszy był mecz z Irlandią, a teraz liczy się tylko spotkanie z Gruzją. Kuba jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że z pełną determinacją przystąpi do treningów. Uważam, że forma w jakiej przekazałem mu tą informację była najlepsza jaka mogła być. Przed powołaniami na mecz z Gruzją byłem w Dortmundzie, aby porozmawiać z Kubą. On zapewnił mnie, że wszystko jest załatwione. Jestem przekonany, że nic nie popsuje nam atmosfery" - podkreślił selekcjoner. W listopadzie biało-czerwoni wygrali w Tbilisi 4-0. "Do najbliższego meczu musimy być świetnie przygotowani pod względem motorycznym i taktycznym. Głęboko wierzę, że świadomość zawodników jest bardzo głęboka jeżeli chodzi o wagę tego spotkania. Myślę, że nikogo nie będę musiał dodatkowo mobilizować. To będzie też trudne spotkanie, ponieważ ten zespół ma nowego trenera i organizacja gry będzie zupełnie inna. Gruzja gra teraz w bardziej defensywnym ustawieniu" - ocenił Nawałka. Dodał, że głównym wariantem walki w meczu z Gruzją będzie rozegranie piłki i finalizacja akcji. "Na to kładziemy duży nacisk na tych pierwszych treningach. Taki charakter będzie miało też to główne zgrupowanie". Pierwsi kadrowicze trenowali już w środę. Maciej Rybus, Marcin Komorowski, Arkadiusz Milik i Kamil Grosicki ćwiczyli pod okiem asystentów selekcjonera Bogdana Zająca, Remigiusza Rzepki i Jarosława Tkocza. Natomiast inni gracze, którzy również wcześniej zakończyli sezony w swoich klubach, udali się na wakacje. "To była nasza wspólna decyzja, kto dołączy wcześniej, a kto powinien odpocząć. Niektórzy gracze byli bardzo zmęczeni sezonem i wybrali się na krótkie urlopy. Na poniedziałek chcę mieć świeżych zawodników" - zadeklarował selekcjoner. W czwartek dołączyli do czterech kadrowiczów Łukasz Fabiański i Sławomir Peszko, a trening poprowadził już osobiście Nawałka. Następni stopniowo będą dołączać, aby w poniedziałek wieczorem w komplecie rozpocząć zgrupowanie. W meczu z Gruzją z powodu żółtych kartek nie będzie mógł zagrać Kamil Glik. Mimo tego selekcjoner nie zdecydował się na powołanie Marcina Wasilewskiego, który ma za sobą udany sezon w Leicester City. "Szerszą selekcję prowadziliśmy od pierwszego dnia mojej pracy, dlatego mamy doskonałą orientację co do dyspozycji zawodników. Ci, którzy będą gotowi na mecz z Gruzją w pełni spełniają nasze oczekiwania. Do kadry dołączył Michał Pazdan, który jest w bardzo dobrej formie. Jestem przekonany, że formacja obrony dobrze się zaprezentuje. Z kolei Wasilewski nie pasuje do naszej koncepcji budowania zespołu" - ocenił Nawałka. W czwartek ogłoszone zostały nazwiska 11 piłkarzy powołanych z polskiej ligi. Szanse na debiut w barwach narodowych mogą dostać w meczu towarzyskim z Grecją Patryk Tuszyński z Jagiellonii Białystok oraz Dawid Kownacki i Tomasz Kędziora z Lecha Poznań. "Chcemy dać szansę innym zawodnikom i zobaczyć jaki potencjał prezentują" - przyznał Nawałka. Mecz Polska - Gruzja odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie 13 czerwca (godz. 18). Trzy dni później biało-czerwoni zmierzą się towarzysko z Grecją w Gdańsku.