- Trzeba było podnieść drużynę pod względem mentalnym. Powolnymi krokami szliśmy do przodu, a efektem tego był niedzielny mecz z Irlandią. Morale drużyny, duch, waleczność, determinacja i oczywiście taktyka - tym właśnie postawiliśmy stempel na naszym awansie - podkreślił Nawałka.- W pierwszej mierze to zasługa zawodników. Zespół tworzyliśmy przed dwa lata, ale udało się skonstruować drużynę, gdzie wszyscy czują się jak wielka rodzina i to w trudnych sytuacjach pomagało. Wychodziliśmy dzięki temu z opresji i widać było tego efekty na boisku. Zawodnicy zasługują na wielkie słowa uznania. Robert Lewandowski poprowadził reprezentację na Euro. Błysk jego geniuszu dodał blasku drużynie - zaznaczył selekcjoner Orłów. - Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie warunki stworzone przez PZPN. Profesjonalna ekipa, która świetnie potrafiła funkcjonować. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Duże słowa uznania należą się też tym, którzy pracowali wokół reprezentacji. Fantastyczną pracę wykonał sztab kadry. Co tu dużo mówić, był w gotowości 24 godziny na dobę. Prezes PZPN Zbigniew Boniek trzymał rękę na pulsie. Dużo rozmawialiśmy na temat reprezentacji i to były konstruktywne rozmowy. Czułem wsparcie prezesa - dodał Nawałka. Kadra poczyniła duży postęp w ciągu dwóch lat, od momentu kiedy selekcjonerem został Nawałka. - Wystarczy przypomnieć sobie nasz pierwszy mecz ze Słowacją, jak wtedy wyglądała drużyna pod względem mentalnym, taktycznym, a potem dobrze przeanalizować mecz z Gibraltarem po roku pracy. Kolejny materiał porównawczy, to spotkanie z Niemcami w Warszawie. Kapitalny pojedynek, jeśli chodzi o wiarę zespołu w swoją siłę. Wystarczy przeanalizować pierwszy mecz w Irlandii i ten niedzielny. Zawodnicy byli świetnie przygotowani pod względem emocjonalnym. Wiemy doskonale, że łatwo dać się sprowokować i wtedy cały plan się wali. W tej sferze postęp jest duży. Jeśli chodzi o taktykę, to staramy się maksymalnie wykorzystać potencjał zawodników. Nie ustalamy w pierwszej kolejności ustawienia, a potem dobieramy do tego piłkarzy. Na coś takiego musimy jeszcze poczekać. My postępowaliśmy odwrotnie - stwierdził szkoleniowiec "Biało-czerwonych". Nawałka zaznaczył, że selekcja do drużyny narodowej nie jest zamknięta. - Do rozpoczęcia Euro 2016 pozostało trochę czasu, ale trudno wyobrazić sobie, żeby selekcję rozpoczynać od początku. Będziemy bazować na tych zawodnikach, których mamy. Selekcja nie jest jednak zamknięta. Drużyna to ciało żywe, ale trzeba być bardzo czujnym. Czekamy na zawodników, którzy bardzo dobrze zaprezentują się w swoich meczach ligowych. Mamy swój plan, który jest realizowany. Staram się dobierać zawodników, żebyśmy byli skuteczni w ataku i dobrze grali w obronie. Bilans bramkowy podczas eliminacji pokazał, że potrafimy wykorzystać potencjał poszczególnych zawodników. Jesteśmy w kontakcie z piłkarzami, którzy byli teraz nieobecni. Monitorujemy ich grę, czekamy na pozytywne sygnały. Potrzebujemy wzmocnień w każdej formacji. Przekrój zawodników obserwowanych przez nas jest bardzo szeroki. Metryka nie ma znaczenia, jeżeli zawodnik będzie reprezentował wysoką formę - tłumaczył. Lewandowski błyszczy zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. - Jeżeli drużyna funkcjonuje, jeżeli wygrywa, jest atmosfera, klimat, to zdecydowanie łatwiej gra się każdemu zawodnikowi. To że Robert strzela gole również w reprezentacji, to zasługa całej drużyny. Zawsze staraliśmy się wykorzystać jego atuty w ofensywie i to nam się udało. Robert świetnie potrafi sie poruszać po boisku, ma świetny timing. Czuje się znakomicie i jest skuteczny także w reprezentacji - wyznał Nawałka.