Miniony sezon był przedziwny dla Bartosza Bereszyńskiego. 31-letni defensor z jednej strony spadł z Serie A z Sampdorią, występując w tym klubie w rundzie jesiennej, a następnie został mistrzem Włoch z ekipą SSC Napoli, do której został wypożyczony zimą. To, że reprezentant Polski nie mógł w Neapolu liczyć na regularną grę, to jednak mało powiedziane - w barwach "Azzurrich" zanotował tylko cztery występy i ostatecznie nie został wykupiony na stałe. Z początkiem lipca formalnie znów stał się więc piłkarzem Sampdorii, a w weekend zdążył już nawet rozegrać pierwszy mecz na zapleczu Serie A. Wielki niepokój ws. Lewandowskiego. Ogłaszają to wprost i już biją na alarm Reprezentacja Polski. Bartosz Bereszyński o krok od zmiany barw klubowych Najprawdopodobniej było to jednak jego ostatnie spotkanie w drużynie Sampdorii w tym sezonie. Słynny włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio informował już w piątek, że po Bartosza Bereszyńskiego zgłosiła się ekipa Empoli i jak się okazuje Polak jest już o krok od sfinalizowania swojego wypożyczenia. Empoli nieudanie rozpoczęło nowy sezon Serie A, przegrywając w premierowej kolejce 0:1 z Hellasem Werona. Wypożyczenie Bartosza Bereszyńskiego to ważna wiadomość dla selekcjonera reprezentacji Polski - Fernando Santosa. Portugalski szkoleniowiec ucieszy się zapewne, że jego podopieczny ponownie występować będzie w najwyższej klasie rozgrywkowej, a nie na jej zapleczu. Lewandowski zmiażdżony, tak źle jeszcze nie było. Żądają ostrej kary dla Polaka