To ma być poniekąd odpowiedź "Królewskich" na pozyskanie przez Barcelonę Roberta Lewandowskiego. W zeszłym sezonie Katalończycy szybko wypisali się z walki o mistrzostwo Hiszpanii, ale w tym już dorównują kroku zespołowi z Madrytu. Co więcej, dzięki wygranej z RCD Mallorca Katalończycy po raz pierwszy od ponad dwóch lat są liderami La Liga. A udało się to właśnie dzięki zwycięskiej bramce zdobytej przez Lewandowskiego. Kamera złapała "Lewego". To nagranie nie pozostawia wątpliwości! Real miał szansę jeszcze obronić pierwsze miejsce, ale tylko zremisował z Osasuną (1-1). "Królewscy" mogli wygrać, ale rzutu karnego nie wykorzystał Karim Benzema. Francuz w tym roku jest murowanym faworytem do zgarnięcia "Złotej Piłki", ale w Madrycie zdają sobie sprawę, że wkrótce skończy 35 lat. Już teraz Benzema musiał opuścić dwa mecze ligowe z powodu kontuzji, poza tym jego umowa wygasa z końcem sezonu. Nie jest powiedziane, że "Królewscy" nie będą próbowali jej przedłużyć, ale w gabinetach Realu już przygotowywany jest plan na przyszłość. Real Madryt. Kibice marzą o przyjściu Haalanda Klub chce sprowadzić napastnika, który będzie gotowy do gry od zaraz: albo u boku Benzemy, albo jako zabezpieczenie na wypadek kontuzji Francuza. Kibice już spekulują, kto mógłby dołączyć do zespołu "Królewskich", a jednym z najczęściej wymienianych jest Erling Haaland. Kosmiczny wynik Barcelony! "To dzięki Lewandowskiemu" Norweg był już przemierzany do Realu, ale ostatecznie zdecydował się na Manchester City. Tam radzi sobie świetnie (14 bramek w ośmiu meczach), ale niedawno jego ojciec przyznał, że syn wcale nie musi przywiązywać się do jednego klubu, ani nawet jednej ligi. Co prawda Haaland umowę z City ma do czerwca 2027 r., ale w jego kontrakcie znajduje się klauzula, że w czerwcu 2024 r. może odejść za 150 mln euro. Skorzystanie z tego rozwiązania oznaczałoby jednak, że Real plany wzmocnienia ofensywy musiałby odłożyć o rok. PJ