Chłopiec, który nadal przebywa w izraelskim szpitalu, ma być tam rehabilitowany przez najbliższe trzy miesiące i dopiero po całkowitym wyleczeniu ran będzie mógł przylecieć z dziadkiem do Madrytu. Prośbę o przyjęcie Ahmada Dawabshe wystosowała listownie do "Królewskich" ambasada palestyńska w stolicy Hiszpanii. "W szpitalu wnuczek ogląda wiele meczów, a jego bohaterem jest Ronaldo. Chcemy zwrócić uwagę na tragedie, jakie dotykają niewinnych ludzi na całym świecie. Sport jest najlepszym sposobem, by informacje o tych dramatach trafiły do wszystkich" - powiedział dziadek osieroconego pięciolatka. Do okrutnego ataku doszło 31 lipca. Premier Izraela Benjamin Netanjahu potępił sprawców podpalenia nazywając czyn aktem terroru i zaznaczając, że wobec takich działań jego rząd będzie stosował zasadę "zero tolerancji".