Sezon, który miał być przejściowy już jest niezwykle udany dla Realu Madryt. "Królewscy" już zapewnili swojej gablocie świeżą dostawę w postaci Superpucharu Hiszpanii i trofeum za mistrzostwo La Ligi. Od najbardziej prestiżowego trofeum dzielą ich już zaledwie dwa mecze. Nie ma co jednak się zapędzać, najpierw trzeba wyeliminować u siebie Bayern Monachium i zapewnić sobie miejsce w finale Ligi Mistrzów. Przed tym starciem Carlo Ancelotti znów nie może być w stu procentach przekonany do tego, kto będzie partnerował Antonio Ruedigerowi na środku defensywy. "Przejściowy sezon" Realu może okazać się wyjęty ze snów. Warunek - pokonanie Bayernu Monachium Nie jest żadną tajemnicą, że od wielu lat mokrym snem fanów Realu Madryt jest sprowadzenie Kyliana Mbappe. Gdy przed tym sezonem klub opuścił zdobywca Złotej Piłki, Karim Benzema, a w jego miejsce sprowadzono Joselu, kibice mieli pełne prawo do niepokoju. Spodziewano się, że Jude Bellingham szybko wprowadzi się do nowej drużyny, ale generalnie nie liczono na kampanię mogącą przejść do historii. A do tego nie jest już wcale tak daleko. Wspomniany Anglik eksplodował na Santiago Bernabeu i wciąż pozostaje w walce o koronę króla strzelców La Ligi. To również jego wspaniała adaptacja pomogła "Królewskim" odzyskać mistrzostwo kraju w ubiegły weekend. Nie zapominajmy też, że w styczniu sięgnęli po Superpuchar Hiszpanii, rozbijając w finale FC Barcelonę. Tym samym "Los Blancos" mają już na koncie dwa trofea. Od tego najważniejszego dzielą ich jednak jeszcze dwa mecze. Na Allianz Arena udało się wywieźć całkiem korzystny remis 2:2. Teraz, w środę, trzeba będzie postawić kropkę nad i, żeby zameldować się w wielkim finale. Problem Carletto się nie zmienia. Pokazał już, że potrafi sobie z nim poradzić To, z czym z pewnością kojarzy się Real Madryt Carlo Ancelottiego w wersji 2.0 jest spokój. Włoski szkoleniowiec zachowuje go na ławce, co przenosi się na zawodników. Nie załamuje się także licznymi problemami kadrowymi, tylko reaguje w najlepszy możliwy sposób - znajdując rozwiązania. Jak informują hiszpańscy dziennikarze, weteran wśród trenerów ma tylko jeden dylemat personalny przed środowym hitem na Santiago Bernabeu. Pomimo powrotu do gry w weekend, szans na start przeciwko Bayernowi nie ma Thibaut Courtois. Andrij Łunin zasłużył na kredyt zaufania. Obsada drugiej oraz pierwszej linii również nie spędza Carletto snu z powiek. Nieco inaczej jest z defensywą. Pozycja Daniego Carvajala, Antonio Ruedigera i Ferlanda Mendy'ego nie podlega dyskusji. Ancelotti nie wie jednak jeszcze, kto będzie partnerował Niemcowi na środku. Gdy przed miesiącem do gry wracał Eder Militao, planem szkoleniowca było przygotowanie go do występów w kluczowych starciach sezonu. Brazylijczyk nie zdał jednak egzaminu przeciwko Cadiz CF, eliminując się z rozważań na temat wyjściowej jedenastki na nadchodzący hit. Tym samym do dyspozycji pozostają tylko Nacho Fernandez lub Aurelien Tchouameni. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, ale Hiszpan udowodnił w batalii z Manchesterem City, że wciąż jest zdolny stanąć na wysokości zadania. Z kolei Francuz może znacznie więcej zaproponować przy wyprowadzeniu piłki. Według "Mundo Deportivo", 64-latek nie podjął jeszcze decyzji. Odkąd jednak wrócił do Madrytu, jego nos w tego typu kwestiach zawodził go bardzo rzadko. Już dziś zapraszamy na środową relację na żywo z pojedynku Real - Bayern Monachium, która dostępna będzie po kliknięciu w poniższy link.