Real Madryt już dołożył w tym sezonie dwa trofea do swojej obszernej gabloty. Po zgarnięciu mistrzostwa La Ligi i Superpucharu Hiszpanii, przed "Królewskimi" stoi jeszcze największe wyzwanie. 1 czerwca zmierzą się w finale Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. W tym tygodniu Carlo Ancelotti otrzymał świetne wieści w kontekście tego arcyważnego starcia. Kontuzja Tchouameniego jedynym problemem "Królewskich" Półfinałowe boje z Bayernem Monachium to kolejny piękny rozdział książki pod tytułem "Real Madryt w Lidze Mistrzów". Jeżeli kibice mieli po tym dwumeczu jakikolwiek powód do smutku, była nim kontuzja Aureliena Tchouameniego. Na początku uraz wyglądał na bardzo poważny, L'Equipe donosiło o złamaniu przeciążeniowym kości śródstopia. Trudno było zakładać, by reprezentant Francji zdążył wrócić do gry na końcówkę sezonu. Było to o tyle istotne, że w bieżącej kampanii Tchouameni był piłkarzem kluczowym dla swojego szkoleniowca. Nie tylko świetnie wywiązywał się z roli defensywnego pomocnika, ale z konieczności potrafił też z powodzeniem zastępować kontuzjowanych środkowych obrońców. Gdyby był w pełni zdrowia, nie sposób byłoby wyobrazić sobie wyjściową jedenastkę "Królewskich" na finał bez niego. Ancelotti odzyska kluczowego gracza na finał Ligi Mistrzów Dziennikarze "RMC Sports" przekazali jednak dobre wieści. Według nich leczenie przebiega szybciej, niż zakładano, a piłkarz czuje się dobrze. Na ten moment najprawdopodobniejszy scenariusz zakłada, że 24-latek będzie do dyspozycji Ancelottiego przed finałem na Wembley. To ogromne wzmocnienie dla świeżo upieczonych mistrzów Hiszpanii, choć i bez powrotu Francuza byliby faworytami pojedynku z Borussią Dortmund. Zanim "Los Blancos" zmierzą się z Niemcami, czekają ich jeszcze dwa mecze w La Lidze. Jeżeli pozwoli na to zdrowie, Tchouameni z pewnością otrzyma już wówczas szansę na grę, by odzyskał nieco rytmu. Tchouameni rozegrał w tym sezonie już 38 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zanotował w nich trzy bramki i asystę.