Czwarty dzień żeglarskich zmagań na olimpijskim akwenie w Enoshimie był niezwykle intensywny - rozegrano tam aż 21 wyścigów! Fantastyczny start Polek Dla sterniczki Agnieszki Skrzypulec i jej załogantki Jolanty Ogar-Hill nie są to pierwsze wspólne igrzyska - razem zajęły już 12. miejsce dziewięć lat temu w Londynie. Później jednak załoga się rozpadła, Ogar w Rio de Janeiro reprezentowała Austrię, a Skrzypulec płynęła w Brazylii z Irminą Mrózek-Gliszczyńską. Obie żeglarki były w czołowej dziesiątce, ale teraz - znów wspólnie - liczą na coś więcej. Tym bardziej, że od wznowienia współpracy w 2018 roku, w światowych zmaganiach spisują się dobrze. Początek w Tokio też miały wyśmienity. W pierwszym wyścigu wygrywały od startu do mety, miały prawie minutę przewagi nad resztą stawki. W drugim, początkowo na czele były Brytyjki, ale już na drugiej halsówce Polki objęły prowadzenie i spokojnie utrzymały je przez resztę dystansu. Oby tak dalej! Klasa 470 kobiet (po 2 z 10 wyścigów): 1. Polska - 2 pkt 2. Francja - 5 pkt 3. Wielka Brytania - 7 pkt 4. Niemcy - 14 pkt 5. Japonia - 14 pkt Myszka wraca do gry o medal! W żeglarskiej klasie RS:X w trzecim dniu rywalizacji odbyły się wyścigi numer siedem, osiem i dziewięć. Wszystko odbywa się więc zgodnie z planem, a zgodne z planem jest też to, że w czołówce jest miejsca dla Piotr Myszki. Były dwukrotny mistrz świata już pięć lat temu w Rio de Janeiro był czwarty, teraz pragnie wskoczyć na podium. I po dość pechowym i przeciętnym początku, gdy zawsze zdarzał mu się jeden słabszy start, teraz pnie się do góry w klasyfikacji. Środa była bardzo udana dla Myszki - najpierw był piąty, później drugi, a w ostatnim starcie na olimpijskim akwenie - znów piąty. Licząc łączne wyniki, dzisiaj lepszy od Polaka byli tylko prowadzący w klasyfikacji Holender Karan Badloe, który wygrał dziewiąty wyścig oraz najlepszy w siódmym Chińczyk Bi Kun. Nad Chińczykiem Myszka ma jednak dość wyraźną przewagę, wyprzedził za to w klasyfikacji Yoawa Cohena z Izraela i Szwajcara Mateo Sanza Lanza, który z podium spadł na ósme miejsce. Wystarczy bowiem jeden słabszy dzień i marzenia o olimpijskim medalu można odłożyć na lata. RS:X mężczyzn (po 9 z 12 wyścigów): 1. Krian Badloe (Holandia) - 26 pkt 2. Mattia Camboni (Włochy) - 34 pkt 3. Thomas Goyard (Francja) - 39 pkt 4. Piotr Myszka (Polska) - 41 pkt 5. Tom Squires (Wielka Brytania) - 50 pkt Kibicuj naszym na IO w Tokio! - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź</a> Czołówka uciekła Klepackiej Taki słabszy dzień miała w poniedziałek Zofia Klepacka, która po świetnym początku spadła w rankingu na koniec pierwszej dziesiątki. Jak się później okazało, brązowej medalistce z Londynu pękł statecznik, co spowalniało deskę i mimo niezłych startów, traciła ona do rywalek. Dziś Klepacka tylko w ostatnim wyścigu popłynęła na miarę medalu - była w nim druga. Wcześniejsze siódme i ósme miejsce nie pozwoliło na zbytnie przesunięcie się w klasyfikacji łącznej. Teraz Polka jest ósma, ale straty do czołowej trójki ma zbyt duże. Rywalkom musiałby przytrafić się jakiś kataklizm, bo Brytyjka Emma Wilson, Chinka Yunxiu Lu oraz broniąca złota Francuzka Chrlina Picon pływają na razie niezwykle równo, niemal zawsze są w pierwszej piątce. Choć akurat dzisiaj, w dziewiątym wyścigu, Wilson się nie popisała. Tak podekscytowała się zwycięstwami w dwóch wcześniejszych dzisiejszych startach, że popełniła falstart i została zdyskwalifikowana. 28 karnych punktów się na razie nie liczy (najgorszy wynik odpada), ale w przyszłości może skomplikować sytuację w walce o medal. A 22-letnia Brytyjka walczy nie tylko o medal, ale także o poprawienie wyników swojej matki Penny, która była szósta w Barcelonie w 1992 roku i siódma w Atlancie cztery lata później. RS:X kobiet (po 9 z 12 wyścigów): 1. Emma Wilson (Wielka Brytania) - 22 pkt 2. Yunxiu Lu (Chiny) - 23 pkt 3. Charline Picon (Francja) - 25 pkt 4. Marta Maggeti (Włochy) - 39 pkt 5. Lilian De Geus (Holandia) - 42 pkt ... 8. Zofia Klepacka (Polska) - 61 pkt Polskie 49ery poza dziesiątką W innych klasach polscy reprezentanci są poza czołową dziesiątką. Z każdym wyścigiem w m klasie 49er coraz gorzej płynęli panowie, a z każdym wyścigiem lepiej spisywały się panie. Łukasz Przybytek z Pawłem Kołodzińskim zaczęli od siódmej lokaty, później byli na 15. miejscu, a dzień zakończyli 18. lokatą i w łącznej punktacji spadli na 13. miejsce. Ich celem powinien być awans do dziesiątki i start w wyścigu finałowym. Walczy też o to kobiecy duet w 49erFX Aleksandra Melzacka - Kinga Łoboda. Wczoraj szło im kiepsko, dziś kończyły wyścigi na pozycji ósmej, piątej i siódmej, czyli już nawet powyżej oczekiwań. W efekcie Polki przesunęły się w klasyfikacji o pięć pozycji i na półmetku zmagań są na 10. miejscu. Klasa 49er mężczyzn (po 4 z 12 wyścigów): 1. Wielka Brytania - 7 pkt 2. Hiszpania - 8 pkt 3. Australia - 12 pkt 4. Holandia - 12 pkt 5. Nowa Zelandia - 13 pkt ... 13. Polska - 31 pkt Klasa 49erFX kobiet (po 6 z 12 wyścigów): 1. Wielka Brytania - 13 pkt 2. Holandia - 18 pkt 3. Hiszpania - 20 pkt 4. Dania - 24 pkt 5. Brazylia - 29 pkt .... Polska - 42 pkt Trwa też rywalizacja w innych klasach, w których nie występują Polacy. W męskim Finnie (po 4 z 10 wyścigów) prowadzi Turek Alican Kaynar, ale tyle samo punktów ma Węgier Zsombor Berecz, w mieszanej klasie Nacra 17 (3 z 12 wyścigów) na czele jest zaś włoski duet Ruggero Tita - Caterina Banti. Z kolei w męskiej klasie 470 na czele po dwóch wyścigach (z 10) są Australijczycy. Andrzej Grupa