Rozpacz i wielki zawód - tego polscy siatkarze doświadczyli po wczorajszej porażce z Francją. Stawką pojedynku był półfinał igrzysk olimpijskich w Tokio i walka o medale."Biało-Czerwoni" nie potrafili odczarować fatum i po raz piąty z rzędu odpadli z największej imprezy sportowej na świecie właśnie na tym etapie turnieju.Bolesny cios "Trójkolorowi" zadali zwłaszcza w tie-breaku, w którym zdominowali nasz zespół. Orły jeszcze starały się zebrać i nawiązać walkę, ale przewaga rywali już była za duża i piąta, decydująca partia, zakończyła się wynikiem 9:15. W starciu z Francuzami w naszej ekipie nie funkcjonowała zwłaszcza gra blokiem. Heynen robił co mógł, dokonywał wszelkich możliwych manewrów, ale nawet najlepsi zawodnicy na siatce nie radzili sobie z przeciwnikami. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź!Nasi siatkarze nie potrafili ukryć wielkich emocji, nie wstydzili się łez i skrywali twarze w dłoniach. Ten widok był porażający. Na nasz zespół już spadło sporo krytyki, a niektórzy siatkarze są szczególnie ganieni za swój olimpijski występ. Siły, aby stanąć przed dziennikarzami, znaleźli Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, czy trener Heynen, a niektórzy nie byli w stanie wydusić z siebie słowa. Przy całościowej ocenie warto jednak pamiętać choćby o tym, że jeden ze sportowych i mentalnych liderów naszej kadry, kapitan Michał Kubiak, przez cały turniej nie był w stu procentach dysponowany. Taka sytuacja zawsze wpływa na poczynania drużyny. W tym trudnym momencie uznano, że najlepszym rozwiązaniem będzie jak najszybszy powrót do Polski i znalezienie ukojenia w towarzystwie swoich najbliższych.Stąd decyzja, by przebukować bilety lotnicze i nasi reprezentanci już dzisiaj żegnają się z Krajem Kwitnącej Wiśni. Na lotnisku w Warszawie mają wylądować popołudniu. Artur Gac z Tokio