Od wielu miesięcy nie odbywają się międzynarodowe zawody, a powodem jest pandemia koronawirusa. Już wkrótce Polacy mieli zagrać w Dausze w nowym cyklu imprez - WTT Middle East Hub WTT Contender (28 lutego - 6 marca) i WTT Middle East Hub WTT Star Contender (6-13 marca). Ze względów zdrowotnych zabraknie zgłoszonych Marka Badowskiego i Jakuba Dyjasa. Pierwszy z zawodników uskarża się na bóle biodra i przerwał treningi, zaś Dyjas tuż przed wylotem do Kataru miał pozytywny wynik testu na Covid-19. Obecnie przebywa w izolacji w Gdańsku. Biało-czerwoni nie wystąpią w turniejach poprzedzających światowe kwalifikacje, ale w tej trzeciej i najważniejszej imprezie w Dausze mają zagrać. 10 marca do Kataru udadzą się Dyjas i Kulczycki, który zastąpił Badowskiego. Turniej, którego stawką są olimpijskie nominacje, rozpocznie się 14 marca. W Azji nie muszą grać polskie zawodniczki, gdyż Li Qian, Natalia Partyka, Natalia Bajor już rok temu zdobyły olimpijskie "bilety" w drużynówce. To oznacza również, że dwie podopieczne selekcjonera Zbigniewa Nęcka wystąpią w singlu w Japonii. Według obowiązujących ustaleń w grze pojedynczej w igrzyskach powalczą Li Qian i Partyka, zaś w drużynówce dołączy do nich Bajor, która utworzyłaby też duet z Partyką (gra podwójna jest częścią rywalizacji zespołowej). Gdyby polskim pingpongistom nie powiodło się w Dausze, w dniach 21-25 kwietnia odbędą się europejskie, indywidualne kwalifikacje w portugalskim Odivelas. Jeszcze przed IO Tokio, od 22 do 27 czerwca w Warszawie, rozgrywane będą indywidualne mistrzostwa Europy. giel/ krys/