Kobe Bryant jest kojarzony przede wszystkim z dwoma numerami - z 8 i 24, które nosił w trakcie swoich występów dla Los Angeles Lakers. Gdy jednak grał dla reprezentacji USA, ubierał strój z "dziesiątką". Można by nawet rzec, że była ona dla Bryanta szczęśliwa - z nią na plecach koszykarz zdobył dwa złote medale olimpijskie, w 2008 i 2012 roku. W 2016 roku, w Rio de Janeiro, Kobe Bryant już nie występował i jego numer przejął wówczas Kyrie Irving, dla którego wieloletni zawodnik Lakers był idolem. Teraz ta "tradycja" została niejako podtrzymana przez Jaysona Tatuma, który na zawody w Tokio także wybrał "dziesiątkę".Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Jayson Tatum już jako młodzieżowiec był fanem Bryanta Gracz Celtics nie tylko był od zawsze wielkim fanem "Czarnej Mamby", ale chciał także w ten sposób upamiętnić koszykarza. "Ponieważ są to pierwsze igrzyska olimpijskie od czasu, gdy go straciliśmy, ma to o wiele większą wartość" - powiedział Tatum.Kobe Bryant zginął 26 stycznia 2020 roku w katastrofie helikoptera. Ofiarą tego wydarzenia była także m.in. jego córka, Gianna. Co ciekawe, jak podaje "Sports Illustrated", gdy Tatum rozgrywał swój pierwszy mecz dla kadry USA U-16, także wybrał "dziesiątkę". Również wówczas, w 2013 roku, był to gest uznania względem dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo! Tokio 2020. Wszystkie numery w kadrze USA są już znane Cała koszykarska kadra USA na igrzyska wybrała już swoje numery. Amerykanie pierwszy mecz zagrają 25 lipca - ich rywalami będą Francuzi. W grupie A oprócz tych dwóch drużyn znajdują się jeszcze Iran oraz Czechy. PaCze