Chcą otworzyć, po zakończeniu karier, własny klub i trenować następców w lepszych warunkach niż sami zaczynali. "Madagaskar to biedny kraj. Kiedy zaczynaliśmy nie mieliśmy +platformy+. Trenowaliśmy po prostu na ziemi. Teraz mamy więcej możliwości, właśnie dzięki temu, co udało nam się osiągnąć w podnoszeniu ciężarów" - powiedział Eric, który był chorążym ekipy Madagaskaru podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Obydwaj sztangiści stanowią jedną trzecią reprezentacji tego afrykańskiego kraju w Tokio. Eric zajął 11. miejsce w wadze 61 kg, a Tojonirina był ostatni w kategorii 67 kg, ale obydwaj nie przejmują się wynikami. "To wspaniałe, że jesteśmy tu razem. Zawsze się wspieramy i podnosimy na duchu. Od samego początku naszym marzeniem był występ na igrzyskach. Udało się. Przeszliśmy razem całą ścieżkę olimpijską. Teraz, gdy spełniliśmy nasz sen o starcie w Tokio, możemy przejść do następnego kroku-marzenia" - dodał 30-letni Eric w wypowiedzi dla "Tokyo International Forum".