Sprinterka w niedzielę poinformowała, że białoruscy włodarze nie zezwolili jej na występ po tym, jak krytykowała sztab trenerski i władze sportowe. Miała zostać odesłana do ojczyzny ale nie wsiadła na pokład samolotu. Zamiast tego zgłosiła się na policję. Otrzymała od Polski wizę humanitarną, a jak poinformowano, w środę przyleci do naszego kraju. Sprawa odbiła się na świecie bardzo szerokim echem i wiele wskazuje na to, że może mieć dla białoruskiego sportu przykre konsekwencje. Międzynarodowy Komitet Olimpijski we wtorek nad ranem polskiego czasu przekazał, że rozpoczyna śledztwo, dotyczące wyrzucenia Cimanouskiej z kadry za polityczne poglądy.- Musimy ustalić wszystkie fakty, wysłuchać wszystkich zaangażowanych - powiedział rzecznik MKOl, Mark Adams, cytowany przez Christiana Klaue. TC Tokio 2020 - bądź z nami na igrzyskach olimpijskich! <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź</a>