25-letnia lekkoatletka przekazała, że przed igrzyskami doznała naderwania ścięgna podkolanowego. "Ostatnie cztery tygodnie poświęciłam na to, by znów móc biegać, ale teraz to już koniec" - ogłosiła. Asher-Smith w półfinale osiągnęła czas 11,05, co nie wystarczyło, by awansować do biegu o medale. "Jestem oczywiście bardzo rozczarowana, ponieważ dwa ostatnie lata poświęciłam na przygotowania do igrzysk. Ale ostatnie tygodnie mojego sportowego życia było szalone, istny wyścig z czasem. Jak widać, nie wygrałam" - zaznaczyła. Jak tłumaczyła, pierwsza diagnoza mówiła o zerwaniu ścięgna, później okazało się, że jednak delikatnie się trzyma, więc z trenerami i lekarzami zrobili wszystko, by mogła stanąć na starcie. Na 200 m prawdopodobnie już nie wystąpi. "Prawdopodobnie się wycofam. W zasadzie to... zamierzam się wycofać. To smutne, bo jestem mistrzynią świata na tym dystansie i byłam naprawdę w dobrej formie" - podsumowała Brytyjka. Najnowsze informacje z igrzysk olimpijskich - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź</a>