18-letnia biegaczka dwukrotnie pobiła rekord świata juniorek na dystansie 200 metrów i jest gwiazdą lekkoatletyki. Mboma niedawno dała pokaz w trakcie Memoriału Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy, a na igrzyskach olimpijskich w Tokio będzie walczyć o medale w finałowym biegu. Bierze udział w olimpijskiej rywalizacji - choć nie w swojej koronnej odmianie biegu na 400 metrów - bo przekroczyła tam obowiązujące normy stężenia testosteronu. Ten powód nie był jednak problemem wielkim, bo dopuszczono sportsmankę do rywalizacji na 200 metrów, gdzie normy stężenia testosteronu są już większe i nie eliminowały Namibijki "Nie byłoby w tym nic nietuzinkowego, gdyby według badań WA, Mboma nie była chromosomalnym mężczyzną" - piszę Marcin Urbaś. Najnowsze informacje z igrzysk olimpijskich - Sprawdź "Mboma, po progresji i poprawie techniki wkrótce zejdzie do poziomu 21.00 na 200m oraz 47.00 na 400m, a może szybciej - nadal będziemy uważać, że to fair i równouprawnienie? A może podobnie jak Marcin Urbaś, w wieku 23 lat dupnie poniżej 20 sekund na 200m i wtedy ktoś się w końcu podrapie po głowie, że jest to jawna i bezczelna niesprawiedliwość w stosunku do kobiet, które kobietami na pewno są" - kontynuuje były specjalista od biegów na 200 m. Tokio 2020. Lekkoatletyka. Christine Mboma nadzwyczajny talent i wielkie wątpliwości Niektórzy twierdzą, że poziom testosteronu u Mbomy jest pochodną nadzwyczajnego talentu i predyspozycji do sportu. Za to wykluczać sportowców się nie powinno. Zachodzą jednak wątpliwości i z tymi nie może pogodzić się Urbaś: "Poproszę o dokładne badania Mbomy, żebyśmy byli pewni, że jest kobietą, a jeśli jest - należałoby zastosować kurację obniżającą poziom testosteronu, a do tego czasu do jasnej cholery nie pozwolić jej na rywalizację w tak niezdrowej atmosferze......" MR