Co jest tego przyczyną? Według niepotwierdzonych informacji z Polski pochodziła jego prababcia, ale on sam skupia się na względach zawodowych. - To tutaj siedem lat temu przyjechałem na pierwszą imprezę sportową w roli członka sztabu szkoleniowego. Wówczas graliśmy w katowickim Spodku w finałowym turnieju Ligi Światowej. Zaskoczyły mnie wtedy tłumy kibiców, którzy stworzyli niezapomnianą atmosferę - powiedział amerykański szkoleniowiec. W jego ocenie Kraków jest dobrym miejscem na rozgrywanie tak dużej imprezy, jak MŚ. Dodał, że w Polsce, m.in. ze względu na silny doping fanów, dobrze czują się również jego zawodnicy, choć na razie nieco zawodzą. Drużyna USA, triumfator tegorocznej LŚ, w Kraków Arenie rozegrała dwa spotkania - w pierwszym dopiero po tie-breaku pokonała Belgię, a następnie przegrała w pięciu setach z Iranem. W czwartek zmierzy się z Portoryko. - Turniej rozpoczęliśmy nie najlepiej. Na pewno stać nas na lepszą grę. Jestem jednak dumny z chłopaków, że w spotkaniu z Iranem po dwóch przegranych setach potrafili się podnieść i doprowadzili do tie-breaka - zaznaczył Speraw. W stolicy Małopolski są rozgrywane mecze tylko pierwszej fazy mistrzostw.