Zdecydowanie najtrudniejszy czas reprezentacja Rosji ma już za sobą, a najgęstsze czarne chmury krążyły nad Sborną podczas jej współpracy z Andriejem Woronkowem. Szkoleniowiec nie mógł w pełni zasymilować się z zespołem, jednak przede wszystkim nie potrafił dotrzeć do swoich podopiecznych, co coraz bardziej pogarszało sytuację kadry. Ostatecznie Rosjanie znaleźli się w dołku za który "głową" zapłacił trener kadry. Wtedy też nastąpił spektakularny powrót Władimira Alekno, który źle znosił niekompetencje swojego poprzednika ( np. ostentacyjnie opuszczał halę podczas zupełnie nieudanych meczów Rosjan) i zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce. Alekno doprowadził Rosjan do czwartego miejsca w Rio de Janeiro, co okazało się niewystarczające zarówno dla Wszechrosyjskiej Federacji, jak i samego trenera. Ostatecznie kontrakt rozwiązano a uwielbianego przez Rosjan Aleknę zastąpił Siergiej Szlapnikow. "Specjalista od młodych" jak mawiano o nowym trenerze, szybko skorzystał z pomocy swoich wychowanków, bowiem coraz więcej graczy "starej daty" zaczynało wycofywać się z gry w kadrze. Siergiej Tietiuchin i Aleksiej Werbow ogłosili zakończenie kariery, a Dmitrij Muserski zdecydował się na wolne, które miało mu pomóc wyleczyć nagromadzone urazy. Szlapnikow zabrał się za budowanie nowej Sbornej, wdrażając w szeregi między innymi Dmitrija Wołkowa, Ilię Własowa, Iljasa Kurkajewa i Jegora Kliukę. Anonimowi gracze ochoczo przystąpili do pracy, jednak na sukcesy trzeba było poczekać. Rosjanie w pierwszych meczach Ligi Światowej 2017 dostawali cięgi, ale mimo, to wraz z rozwojem turnieju widać było progres. Ostatecznie awansowali do Final Six w Brazylii, jednak zajęli tam ostatnie miejsce. Każdy widział, że rosyjski niedźwiedź zaczyna się budzić, choć nikt nie był pewny czy w epoce "bez Alekny" będzie w stanie znów dominować.Pierwsza weryfikacja formy przyszła podczas XV Memoriału Wagnera w Krakowie gdzie Rosjanie zajęli dopiero trzecie miejsce. Wtedy triumfowała Polska, co miało być dobrym prognostykiem przed mistrzostwami Europy, organizowanymi w naszym kraju. Ostatecznie jednak to właśnie Rosja triumfowała podczas LOTTO EUROVOLLEY Polska 2017, dając dowód składności i idealnego doboru personaliów w kadrze. Siergiej Szlapnikow udowodnił, że jest w stanie zbudować "coś z niczego", bo przecież w składzie Rosjan wciąż brakowało kilku mistrzów olimpijskich z Londynu. Pierwszy z nich - Dmitrij Muserski wrócił do gry już na tegoroczną, historyczną Ligę Narodów, gdzie pomógł drużynie sięgnąć po złote medale turnieju - Zawsze jestem gotowy grać dla drużyny narodowej, jeśli tylko czuję, że będę w stanie jej pomóc, a moja dyspozycja fizyczna pozwoli mi grać na sto procent - powiedział środkowy reprezentacji. - Cieszę się, że Siergiej Szlapnikow powołał mnie do składu i pozwolił być częścią drużyny. Od razu wzięliśmy się do pracy i jestem bardzo zadowolony, że widać jej efekty - dodał nowy zawodnik japońskiego Suntory Sunbirds. Sukcesy reprezentacji Rosji musiały odkryć nowe pokłady siły w Aleksieju Werbowie, który zakończył po IO w Rio swoją karierę, a swego czasu był już nawet drugim trenerem Zenitu Kazań - Myślę, że gdybym w tamtym czasie znalazł zatrudnienie jako pierwszy szkoleniowiec, nie czekałbym długo - przyznał libero Sbornej. Tak się jednak nie stało. Wierbow cały czas był asystentem Alekny w klubie z Syberii, a w sezonie reprezentacyjnym śledził poczynania kadry. Ostatni triumf Rosjan w Siatkarskiej Lidze Narodów, jak również czas na maksymalną regenerację zachęciły 36-latka by jeszcze raz zagrać w koszulce reprezentacji Rosji. - Czuję się o wiele lepiej niż po Igrzyskach w Rio de Janeiro. Czuję się na tyle dobrze, że chcę wrócić do kadry (śmiech). Jeśli są siły, to jak można zrezygnować z turnieju, o którym marzą wszyscy zawodnicy? - pytał Aleksiej Wierbow, wykazując tym samym gotowość do gry w MŚ. Taki skład, jaki udało się zbudować Rosjanom, wsparty dodatkowo przez doświadczonych i utytułowanych graczy sprawia, że Rosja staje się naturalnym kandydatem do złotych medali czempionatu. Wątpliwości nie ma z resztą Władimir Alekno. - Nie widzę dla nas żadnej konkurencji. Powinniśmy wygrać tytuł mistrzów. Wszyscy nasi zawodnicy rywalizują na najwyższym poziomie zarówno w reprezentacji, jak i w klubie - powiedział szkoleniowiec. Zapytany o dołączenie do sztabu w przyszłym roku dodał: - Nie ma takiej potrzeby. Siergiej Szlapnikow pracuje bardzo dobrze i ma wspaniałe osiągnięcia. Dajmy mu spokój.Przed mistrzostwami świata Rosjanie zagrają w XVI Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, a w Krakowie zagrają z Francją, Polską i Kanadą. To szósta edycja w jakiej startuje Sborna. Dotychczas nasi wschodni sąsiedzi zawsze stawali na podium. Trudno powiedzieć w jakim składzie zwycięzcy Ligi Narodów zaprezentują się w Tauron Arenie, bowiem Siergiej Szlapnikow wciąż jeszcze nie odkrył kart. Po turnieju podopieczni Siergieja Szlapnikowa udadzą się do Włoch, gdzie wystąpią w grupie C. Tam zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, Serbią, Australią, Tunezją i Kamerunem.Za: Anna Daniluk/PZPS