Wlazły zagrał jak na lidera przystało i punktował, kiedy zespół najbardziej tego potrzebował. Mimo bardzo dobrej gry Mariusz nie uważa się za bohatera kadry. - Jesteśmy drużyną. Jak wygrywamy to wszyscy razem, jak przegrywamy jest podobnie - przyznał w rozmowie z reporterem Polsatu. - Przyczyniłem się do zwycięstwa, ale w innych meczach zespół ciągnęli inni zawodnicy, jak chociażby Misiek Winiarski. Cieszę się, że coś od siebie mogłem dać drużynie - dodał Wlazły. Polacy wygrali z Włochami 3:1, ale początek meczu nie napawał optymizmem. "Biało-czerwoni" przegrali pierwszego seta 19:25, grając znacznie poniżej swoich możliwości. - Wróciliśmy potem do gry, ale mam nadzieję, że to się nie będzie powtarzać. To jest niepokojące. Popełniamy błędy, potem musimy gonić rywala. Wolałbym żeby to nas musieli gonić. I nigdy nie dogonili - stwierdził Wlazły. <a href="http://sport.interia.pl/raport-siatkarskie-ms-polska-2014/grupa-e" target="_blank">Zobacz tabelę "polskiej" grupy!</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport-siatkarskie-ms-polska-2014/terminarz" target="_blank">Sprawdź terminarz i komplet wyników MŚ</a>