"Gorączka zbita, a lekarz zalecił Michałowi pozostanie w hotelu. Jutro będzie gotowy do gry" - powiedział PAP rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Siatkowej Janusz Uznański. Kapitan Biało-Czerwonych to największy jak na razie pechowiec w drużynie. Tuż przed rozpoczęciem czempionatu globu nabawił się kłopotów żołądkowych, z których skutkami zmagał się przez kilka kolejnych dni. Potem doszło do tego przeziębienie, a następnie kilka innych dolegliwości. "Ktoś chyba wbija igły w moją laleczkę voodoo. W plecy i we wszystko - kolana, +achillesy+. Ledwo wstaję z łóżka, ale takie jest życie" - skwitował w środowej rozmowie z dziennikarzami Kubiak. W czwartkowym treningu w Pałacu Kultury i Sportu uczestniczy za to Drzyzga. Po wtorkowym meczu z Bułgarią (3:1), którym broniący tytułu Polacy kończyli pierwszą fazę rywalizacji, w mediach pojawiły się informacje o kłopotach z plecami rozgrywającego. Początkowo sam zawodnik i sztab nie komentowali jego urazu. Podczas popołudniowych zajęć 28-letni siatkarz, gdy jego koledzy się rozciągali na podłodze, truchtał wokół boiska. W kolejnych częściach treningu bierze już normalnie udział. "To sprawa przeciążeniowa. On też jutro będzie gotowy do gry" - zaznaczył Uznański. Biało-Czerwoni, którzy do drugiej rundy mistrzostw zabrali z pierwszego etapu komplet punktów, w grupie H zmierzą się - kolejno - z Argentyną, Francją i Serbią. Rywalizacja w tej rundzie będzie toczyć się od piątku do niedzieli. Z Warny Agnieszka Niedziałek (PAP)