Wtorkowe spotkanie to piąte z rzędu na mistrzostwach świata rozstrzygnięte na korzyść reprezentantów Polski. - To było do tej pory najtrudniejsze spotkanie. Zawsze gra się trudno przeciwko dobrej drużynie. Bułgarzy mają również wspaniałych kibiców. Potrafiliśmy jednak wyjść obronną ręką i wywieźć komplet punktów. Najbardziej cieszę się z tego, że nie wymiękamy. Mamy jaja i kolokwialnie mówiąc pokazujemy jaja na boisku. Każda drużyna musi się z nami liczyć i my nie odpuścimy - powiedział Michał Kubiak. Emocje na boisku niejednokrotnie sięgają zenitu. Polacy starają się jednak trzymać nerwy na wodzy i nie dać się prowokować przeciwnikom. - Widzę, że w tej drużynie jest niesamowity potencjał. Gramy na emocjach. To jest sport, który wyzwala emocje, ale dzisiejszy mecz był w naszym wydaniu wyjątkowo spokojny. Oczywiście w drugim secie było trochę zamieszania, ale potem uspokoiliśmy grę i graliśmy naprawdę dobrze. To jest tak, że ktoś coś do kogoś powie, ta osoba mu odpowie i wywiązuje się kłótnia. Jesteśmy zespołem, ja idę pierwszy, wszyscy stoją za mną i to też mi się podoba - mówił podkreśla kapitan Orłów. Po tygodniu od rozpoczęcia mistrzostw świata, głośno zrobiło się o niedoprecyzowaniu regulaminu imprezy. Michał Kubiak stara się nie zawracać jednak głowy niepotrzebnymi jego zdaniem kwestiami. - Trudno mi się wypowiadać na temat regulaminu. Nie mamy na to żadnego wpływu. Nie zawracam sobie głowy rzeczami, na które nie mam wpływu i dla mnie rozmyślanie o regulaminie to jest kolejna rzecz, która wchodzi mi do głowy, a ja mam już wystarczająco dużo spraw, żeby jeszcze myśleć o takich rzeczach. Nic mnie nie martwi. Martwiłbym się, gdyby ktoś doznał kontuzji. Na razie gramy bez kontuzji i to jest dla mnie najważniejsze. Jak będziemy wszyscy zdrowi i będziemy grać swoją siatkówkę to nie ma zespołu, którego moglibyśmy się obawiać - powiedział. Przed naszymi siatkarzami chwila przerwy przed piątkowym meczem z Argentyną. W żadnym wypadku nie ma jednak czasu na zażywanie kąpieli słonecznych na wybrzeżu Morza Czarnego. - Nie przyjechaliśmy tutaj na plażę i wszyscy o tym wiemy. Ten czas spożytkujemy na to, żeby się zregenerować. Ci co nie grali, wybiorą się na trening, bo na pewno będą potrzebni w dalszej części turnieju i to nie jest tak, że teraz ktoś grał mniej, nie wchodził na boisko i trener o nim zapomniał. Każdy będzie potrzebny do końca turnieju i chłopaki muszą też trochę potrenować, aby być w rytmie - podsumował Michał Kubiak. AB