De Giorgi, który obecnie jest szkoleniowcem Jastrzębskiego Węgla, z trybun ogląda mecze finałowej fazy mistrzostwa, które odbywają się w Turynie. W środę był świadkiem dotkliwej porażki swojej drużyny narodowej z Serbami 0:3. Spotkanie to rozpoczęło zmagania w grupie J w trzeciej rundzie rywalizacji. "Sama porażka nie była niespodzianką, ale wynik 0:3 już tak. Wiedzieliśmy, że Serbia to dobry zespół, z którym Włochom się ciężko gra. Wczoraj ekipa Nikoli Grbica zagrała doskonałą siatkówkę i to przez cały mecz. Włochom brakowało spokoju, kiedy rywale zdobyli kilka punktów z rzędu i odrobili stratę. W takiej sytuacji musisz zachować opanowanie, a tu pojawiły się nerwy, brak pewności. To był dla nas szok" - ocenił De Giorgi. Drużyna z Bałkanów popisała się świetną dyspozycją przede wszystkim na zagrywce. Podobnie efektownym występ w tym elemencie zanotowała wcześniej w pojedynku pierwszej rundy z Rosjanami (3:2). "Ale wówczas nie prezentowali się tak przez całe spotkanie, tylko fragmentami. A teraz w każdym elemencie brylowali od początku do końca" - zastrzegł były trener Polaków. W czwartkowy wieczór Serbowie będą rywalem broniących tytułu biało-czerwonych. "Myślę, że drugi raz z rzędu nie zagrają na takim poziomie, bo wczoraj grali po prostu niewiarygodnie. Ale nawet jeśli nie powtórzą dokładnie tego samego, to wciąż są bardzo silnym zespołem. Może to nie będzie dokładnie to samo, co w środę, ale i tak można się spodziewać po nich bardzo dobrej gry i tego, że będą groźni dla każdego" - zastrzegł Włoch. Zostawił on jednak nadzieję sympatykom biało-czerwonych, wskazując atut podopiecznych Vitala Heynena w pojedynku z zespołem z Bałkanów. "Nie jestem wcale takie pewny, że Serbia wygra z Polską. Biało-czerwoni to interesujący zespół z dobrą proporcją groźnej zagrywki z wyskoku i skutecznego flota. To duży atut w meczu z Serbami, którzy nie mają dobrego przyjęcia. Włosi nie zagrozili im wczoraj zagrywką, ale zobaczymy, co się dziś wieczorem wydarzy" - zaznaczył. Przyznał, że podczas piątkowej konfrontacji ekipy Italii z obrońcami tytułu nie będzie mu łatwo, ale nie pozostawia wątpliwości, komu będzie kibicował. "Jestem Włochem, więc życzę zwycięstwa swojej drużynie narodowej, ale bardzo bym chciał, by do półfinału dostały się z tej grupy Polska i Italia" - dodał. De Giorgi poproszony o wskazanie mocnych stron obu zespołów stwierdził, że liderami zespołu współgospodarzy MŚ są dwie gwiazdy światowego formatu - Ivan Zaytsev i Osmany Juantorena. Wiąże się to jednak także z pewnym niebezpieczeństwem. "Tych dwóch graczy jest niezwykle istotnych dla tej drużyny. Kiedy któryś z nich nie radzi sobie dobrze, to cała drużyna ma kłopoty. Polska pod tym kątem ma więcej opcji" - ocenił. Opiekun Jastrzębskiego Węgla przyznał jednak także, że bardzo ważną postacią u biało-czerwonych jest obecnie Michał Kubiak. Kapitan ekipy Heynena zaś ostatnio zmagał się z chorobą i dopiero wraca co formy. "To nic, to walczak" - uspokajał włoski szkoleniowiec. Jego zdaniem piątkowa konfrontacja tych drużyn będzie wyrównanym meczem, bo obie prezentują wysoką jakość siatkarską. "Tak naprawdę wszystkie sześć zespołów, które dotarło do trzeciej rundy, są dobre...Choć szczerze mówiąc, to uważam, że USA nieco wyrasta ponad resztę stawki" - podsumował. W przypadku ewentualnej porażki biało-czerwonych z Serbami w czwartkowy wieczór ich piątkowe spotkanie z Italią będzie dla obu ekip meczem o życie. "Który z tych zespołów lepiej sobie radzi z grą pod presją? Zobaczymy, bo jeszcze nie wiemy, jaka tak naprawdę będzie stawka tego pojedynku" - zaznaczył De Giorgi. Rozmawiała w Turynie Agnieszka Niedziałek (PAP)