Reprezentacja Brazylii, czyli aktualni wicemistrzowie świata i mistrzowie olimpijscy, swój udział w tegorocznych mistrzostwach świata rozpoczęła od pojedynku z Egiptem. W Ruse nie mogło być innego faworyta, niż zespół Renana dal Zotto, który miał z drużyną wrócić na złotą ścieżkę obraną dwie dekady temu przez wielkiego Bernardo Rezende i jego kapitalny zespół. Canarinhos gładko poradzili sobie w starciu z pierwszym przeciwnikiem, a Bruno Rezende pokazał, że jest jednym z najlepszych rozgrywających świata. Piłki dzielił bardzo równo, to do środkowych, to na skrzydła, aż czterech siatkarzy reprezentacji Brazylii zapisało na swoim koncie pokaźną liczbę punktów. Wallace de Souza i Douglas Souza zdobyli po 12, dziewięć dorzucił Carlos Eduardo, a osiem Isac Santos. Mocną stroną mistrzów olimpijskich w starciu z Egiptem była też zagrywka, w tym elemencie zdobyli aż dziewięć punktów. W czwartek Brazylijczyków czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie, zmierzą się w Ruse z reprezentacją Francji i może to być mecz o pierwsze miejsce w grupie B. Początek o 19:30. Egipcjanie zmierzą się z kolei z Kanadą. Brazylia - Egipt 3:0 (25:17, 25:22, 25:20) Sędziowali: Jaafar Ebrahim Ali (Bahrajn), Stephan Grieder (Szwajcaria) Widzów: 850