Ministerstwo Sportu i Turystyki wydało dziś oświadczenie w związku z aferą dopingową wśród polskich sztangistów. Z powodu przyłapania na dopingu z igrzysk wrócił Tomasz Zieliński. Złapany został też Krzysztof Szramiak. Pojawiły się też pogłoski o dopingu u Adriana Zielińskiego, ale nie ma oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Ministerstwo z Witoldem Bańką na czele zaczęło działać. W Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów trwa kontrola w związku z ujawnieniem stosowania dopingu przez Tomasza Zielińskiego - poinformował podsekretarz stanu w MSiT Jarosław Stawiarski. Nie wykluczył wprowadzenia do związku zarządu komisarycznego. "Minister rozważa zmniejszenie kwoty dotacji przekazywanej do związku, bądź całkowite wycofanie się z finansowania sportu wyczynowego tej dyscypliny z budżetu państwa" - głosi dzisiejsze oświadczenie resortu. "Wchodząca dziś w życie nowelizacja ustawy o sporcie przekazuje kompetencje do orzekania w sprawach dyscyplinarnych za doping w sporcie do Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Do tej pory związki sportowe same podejmowały decyzje w sprawie własnych zawodników, były sędzią we własnej sprawie. Ta zmiana zatem może okazać się kluczowa dla wyrzucenia oszustów ze sportu" - czytamy w oświadczeniu. Dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michał Rynkowski poinformował, że próbka Adriana Zielińskiego jest nadal badana, a wyniki analizy zostaną natychmiast po zakończeniu procedury ujawnione na stronie internetowej Komisji. Nastąpi to najprawdopodobniej w piątek, a najpóźniej w sobotę. Rynkowski obalił także rozpowszechniane przez niektórych zawodników twierdzenia, że ślady stosowania nandrolonu utrzymują się w organizmie przed kilkanaście miesięcy. Ujawnił przy okazji część danych z badania Tomasza Zielińskiego. Jak powiedział badanie próbki z 1 lipca wykazało około sześciokrotne przekroczenie dopuszczalnego progu, dwa kolejne, z 11 i 20 lipca, były już praktycznie "czyste", a badanie w Rio de Janeiro ponownie wykazało pięciokrotne przekroczenie normy. Jego zdaniem może to świadczyć, że sportowiec ponownie sięgnął po zabronioną substancję już po ostatnim badaniu w kraju. Pełna treść oświadczenia Ministerstwa Sportu i Turystyki: Doping w sporcie jest niedopuszczalny. Każdy, kto bierze niedozwolone środki i w ten sposób osiąga sukces jest oszustem, dlatego Ministerstwo Sportu i Turystyki nie będzie biernie przyglądało się takiemu procederowi. Minister Sportu i Turystyki podejmuje kroki w celu zastosowania środków nadzoru w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów adekwatnych do sytuacji. Minister rozważa zmniejszenie kwoty dotacji przekazywanej do związku, bądź całkowite wycofanie się z finansowania sportu wyczynowego tej dyscypliny z budżetu państwa. Obecnie w PZPC prowadzona jest przez resort planowa kontrola, w zakresie prawidłowości sposobu wydatkowania środków dotacji budżetowej MSiT w 2015 r. na realizacje zadania publicznego "Przygotowania zawodników kadry narodowej do udziału w Igrzyskach Olimpijskich oraz przygotowania i udziału w mistrzostwach świata i Europy w sportach olimpijskich w 2015 r.", przekazanej na podstawie umowy nr 2015/0007/0049/UDot/43/DSW zawartej 11 lutego 2015 r. pomiędzy MSiT i PZPG. Laboratorium Antydopingowe jest niezależną, autonomiczną jednostką, która w zakresie standardów, jakości i procesów badania próbek podlega procedurom pod względem merytorycznym World Antidoping Agency (WADA). WADA nadaje akredytację jednostce, która musi spełniać wysokie standardy jakości. Warunkiem odnowienia corocznej akredytacji jest prawidłowe przebadanie wszystkich próbek. Laboratorium posiada także niezależność operacyjną. Instytut Sportu jedynie formalnie nadzorują tę jednostkę. W myśl obowiązujących przepisów minister właściwy ds. kultury fizycznej i sportu nie ma możliwości ingerencji na działalność laboratorium w zakresie badania próbek. W tym roku zmieniły się przepisy dot. części badanych próbek, w związku z tym m.in. niektóre z nich muszą być poddawane dodatkowej analizie w zagranicznych laboratoriach. Przed igrzyskami olimpijskim oczekiwanie na wyniki znacznie się przedłużyło. Warto podkreślić, że londyńskie laboratorium podało termin 3 tygodni na zbadanie próbki. Próbki, w tym próbka Tomasza Zielińskiego została przebadana zgodnie z obowiązującymi procedurami. Zapis mówi, że wynik musi być wydany tak szybko, jak to możliwe - czyli laboratorium musi mieć 100 proc. pewności co do ostatecznego rezultatu. Wchodząca dziś w życie nowelizacja ustawy o sporcie przekazuje kompetencje do orzekania w sprawach dyscyplinarnych za doping w sporcie do Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Do tej pory związki sportowe same podejmowały decyzje w sprawie własnych zawodników, były sędzią we własnej sprawie. Ta zmiana zatem może okazać się kluczowa dla wyrzucenia oszustów ze sportu. Minister Sportu i Turystyki w tym roku przekazał ponad 8 milionów złotych na walkę z dopingiem, a w przyszłym roku środki te mają wzrosnąć. Dlatego raz jeszcze należy podkreślić, że Ministerstwo Sportu i Turystyki nie zgadza się na doping w polskim sporcie i jasno zaznacza, że miejsca dla nieuczciwości w sporcie nie ma.