<a href="https://www.facebook.com/FajdekChampion/" target="_blank">Nagranie Pawła Fajdka możesz obejrzeć tutaj - kliknij!</a> Paweł Fajdek był jednym z naszych murowanych kandydatów do olimpijskiego złota. Mistrz świata i mistrz Europy według ekspertów i bukmacherów miał wygrać piątkowy konkurs bez żadnego problemu. Cztery lata temu w Londynie Fajdek również był faworytem do medalu. W eliminacjach spalił jednak wszystkie próby i nie zakwalifikował się do konkursu głównego. Tym razem odpadł w eliminacjach, bo w najlepszej próbie osiągnął zaledwie 72 metry. Zawodnik kilka godzin po zawodach zdecydował się opublikować na swoim Facebooku przejmujące nagranie. "Przepraszam wszystkich, nie wiem, co się stało. To był koszmar" - powiedział ze łzami w oczach Fajdek. Poniżej prezentujemy całą treść wiadomości Pawła Fajdka do kibiców: "Szanowni Państwo, chciałbym wszystkich bardzo, ale to bardzo przeprosić. To, co się wydarzyło, jest dla mnie bardzo trudne. To jest najgorsze, co może przytrafić się sportowcowi. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki. Bardzo chciałem też podziękować swojej rodzinie, która na pewno zostanie ze mną i będzie mnie wspierać i nie pozwoli mi się załamać. Przede mną najtrudniejszy okres w moim życiu. W Londynie dałem ciała, spaliłem trzy rzuty. Tutaj stało się coś, czego nie jestem w stanie sobie wytłumaczyć. Oddałem rzut na sto procent i było to tylko 72 metry. Jest to dla mnie niezrozumiałe, nie wiem, co się dziś wydarzyło. Pogoda, która dziś była... Nie pierwszy raz w takich warunkach coś jest ze mną nie tak. Być może nie było mi dane zrobić to tutaj... Ciężko jest mi w ogóle coś powiedzieć. Nie pamiętam w ogóle tego, co się wydarzyło na konkursie. Przed chwilą wróciłem do pokoju. Teraz okaże się, kto jest prawdziwym fanem, kto jest prawdziwym człowiekiem. Będę każdemu z osobna dziękował i będę wdzięczny za wsparcie, bo czegoś gorszego nie mogłem sobie wyobrazić. Na rozgrzewce czułem się dobrze, ale przyszło do konkursu i odcięło mi prąd. Nie miałem energii, nie byłem w stanie rzucać. To, co się wydarzyło, jest dla mnie wielką niewiadomą. Nie jestem w stanie teraz określić, dlaczego było tak źle, dlaczego zawiodłem Państwa i siebie. Od dwóch lat byłem praktycznie nie do pokonania i wygrywałem każde zawody, nawet mimo chorób i urazów. Przyszło do igrzysk i niestety ten straszny dzień znowu nastał... Nie mogę zrobić nic więcej, jak tylko Państwa przeprosić i mieć nadzieję, że zostaniecie ze mną. Mam nadzieję, że więcej już Was nie zawiodę, bo dramat dramatem, ale zrobiłem wszystko, by w tych igrzyskach wywalczyć ten złoty medal. Zrobiłem wszystko, aby cieszyć się z kibicami, razem z całym narodem, bo wiemy, jakie były oczekiwania. Sam zresztą miałem podobne i rozumiem to. Jak widać, to jest tylko sport. Nie ma tu żelaznych faworytów. To nie był mój dzień. Mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Najmocniej Państwa przepraszam i mam nadzieję, że będziecie towarzyszyć mi dalej w sportowej drodze. Mam nadzieję, że w Londynie w przyszłym roku zrobię coś, z czego znowu będziecie mogli być dumni i powiemy sobie, że Rio to był wypadek przy pracy. Może kiedyś dorównam Anicie Włodarczyk i pobiję rekord świata? Dziękuję bardzo za wysłuchanie tego filmu, za obejrzenie go. Liczę teraz bardzo na Państwa wsparcie, bo na chwilę obecną jest mi po prostu bardzo ciężko. Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam serdecznie wszystkich w Polsce i tych, którzy będą chcieli mnie wesprzeć. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz zadziwimy świat. Pele też kiedyś nie strzelił karnego, a i tak jest legendą piłki nożnej. Mam nadzieję, że Państwo docenią to, że starałem się, jak mogłem. Nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć, jestem cały roztrzęsiony. Przepraszam wszystkich i do zobaczenia na Memoriale Kamili Skolimowskiej w Warszawie". <a href="https://www.facebook.com/FajdekChampion/" target="_blank">Nagranie Pawła Fajdka możesz obejrzeć tutaj - kliknij!</a>