Polki powtórzyły wynik z poprzednich igrzysk w Londynie. "Jestem wzruszony. Przecież ona wyszła tu od nas. Dziewczyny zdobywając ponownie brąz zrobiły coś galaktycznego, niewiarygodnego. Nie każdy sportowiec to potrafi. Chylę czoła przed nimi" - dodał Stanny, który wraz z żoną Sylwią uczył medalistkę podstaw kajakarstwa. "Zaczynała starty w naszych barwach, ale wiadomo, że życie płynie, trzeba było wybierać uczelnię i stąd wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego" - wyjaśnił. Naja medale olimpijskie zdobyła jako zawodniczka AZS AWF Gorzów Wlkp. Beata Mikołajczyk reprezentuje UKS Kopernik Bydgoszcz. "Ale przecież Karolina będąc w Tychach trenuje na Jeziorze Paprocańskim, jak kiedyś. Miejsce na jej kajak w hangarze zawsze trzymamy. To jest nasz obowiązek" - dodał. Wspomniał, że Naja zawsze chciała trenować i nie wymagała pilnowania wykonywania ćwiczeń. "Z batem nie trzeba było nad nią stać. Ergometr chciała nam po prostu rozwalić. Robi to, co lubi. Stawiamy ją za przykład trenującym w naszym klubie dzieciom" - stwierdził Stanny. Dodał, że marzy, by za cztery lata w Tokio Karolina Naja stanęła przed kolejną szansą. "W Londynie to była niespodzianka, teraz w Rio de Janeiro Karolina była już w gronie faworytów. W Tokio już nic będzie musiała. Może wystartować jak taki doświadczony żołnierz" - wyjaśnił. 26-letnia Naja pierwsze kroki stawiała na Jeziorze Paprocańskim w Tychach. Karolina pojawiła się na przystani mając 12 lat. Potem przeniosła się do SMS Wałcz, a teraz w czasie studiów w Gorzowie reprezentuje barwy tamtejszego AZS AWF. Piotr Girczys (PAP)