Rio 2016. Adrian Zieliński na dopingu. "Nie mieści mi się to w głowie"
- Gdybym nie czuł się skrzywdzony, to nie stałbym przed państwem - powiedział Adrian Zieliński, który został przyłapany na dopingu i wykluczony z igrzysk w Rio.
Mistrz olimpijski z Londynu w podnoszeniu ciężarów nie przyznaje się do stosowania nandrolonu. - Nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Jest to niemożliwe, żebym stosował jakąkolwiek zakazaną substancję - oświadczył tuż po opuszczeniu wioski w Rio de Janeiro.
- Nie mieści mi się to w głowie. Po powrocie do Polski udam się do prawnika i będę bronił swojego dobrego imienia. Gdybym nie czuł się skrzywdzony, to nie stałbym przed państwem. Schowałbym głowę w piasek i bym się z tego nie tłumaczył. Nie mam nic sobie do zarzucenia, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, ponieważ nie wiem, jakim cudem ta substancja znalazła się w moim organizmie - powiedział Adrian Zieliński.
Parę dni wcześniej nandrolon wykryto także w organizmie jego brata Tomasza, który w igrzyskach w Rio miał startować - podobnie jak Adrian - w kategorii 94 kg.
- Jedliśmy wszystko to samo, te same odżywki, suplementację i chyba coś było zanieczyszczone. Muszę zebrać myśli i wszystko ustalić ze swoim prawnikiem - dodał starszy z braci.
Zielińscy start w Rio mieli zaplanowany na sobotę.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.