Zawodniczka łódzkiego AZS-u od lat należy do czołówki polskich sprinterek, ale rywalizacja w Rio będzie jej olimpijskim debiutem. Jak podkreśliła, na ten występ czekała bardzo długo i do Brazylii pojechała z konkretnymi oczekiwaniami oraz z pozytywnym nastawieniem. - Jeszcze raz mogę powtórzyć, że wywalczenie kwalifikacji było tylko krokiem w realizacji moich sportowych celów, ponieważ w Rio chcę walczyć o jak najwyższe miejsce. Do tego startu przygotowałam się najlepiej jak umiałam i mogłam. Po mistrzostwach Polski nie było wiele czasu na treningi, ale udało nam się zrealizować plan przygotowań i oby wykonana praca i setki przepłyniętych kilometrów przełożyły się na dobry występ - powiedziała. Dodała, że debiut na igrzyskach w wieku 28 lat ma swoje plusy, bo - jak zaznaczyła - dzięki zdobytemu doświadczeniu na mistrzostwach świata i Europy do rywalizacji na basenie olimpijskim podchodzi z "chłodną głową". - Myślę, że emocje mnie nie "zjedzą". Podchodzę do tego ze spokojem i na luzie, ale z pełną koncentracją. To przyniosło efekt podczas majowych mistrzostw Europy w Londynie, gdzie wywalczyłam przepustkę do Rio - zauważyła medalistka MŚ i ME na krótkim basenie. Łodzianka w swojej koronnej konkurencji w Rio, dystans 50 m st. dowolnym zamierza pokonać poniżej 25 sekund. Do tej pory jej najlepszy wynik to 25,01 s, który od 2013 r. jest również rekordem Polski. - Jestem przygotowana do złamania tej bariery. Na pewno mnie na to stać i jeśli się uda, wrócę do kraju zadowolona. Ale to może być za mało, by wystąpić w finale, a to jest moim marzeniem. Oceniam, że aby znaleźć się w najlepszej ósemce, trzeba pływać poniżej 24,5 s. Trzeba też pamiętać, że w sprincie każdy drobny błąd jest bardzo kosztowny - podkreśliła. Wielokrotna mistrzyni Polski dopiero w poniedziałek dołączyła do kadrowiczów trenujących w Aracaju. Jak tłumaczyła, wylot do Brazylii opóźniła do ostatniej chwili, by jak najdłużej przygotowywać się w kraju pod okiem swojego trenera i męża Bartosza Olejarczyka. - Bartka nie będzie na tym zgrupowaniu, a ja nie chciałam tak długo pływać "z kartką". Teraz zajęcia będą już lżejsze, żeby złapać świeżość i szybkość, bo nasze treningi w czerwcu i lipcu na pływalniach w Olsztynie i Warszawie były naprawdę bardzo intensywne - wyjaśniła. W eliminacjach na 50 m st. dowolnym Urbańczyk-Olejarczyk wystartuje 12 sierpnia. Sześć dni wcześniej łodzianka wspólnie z Alicją Tchórz (MKS Juvenia Wrocław), Anną Dowgiert (WKS Śląsk Wrocław) i Katarzyną Wilk (AZS AWF Katowice) popłynie w sztafecie 4x100 m st. dowolnym. - Przed tym startem nie ma na nas za wielkiej presji, bo przebojem wywalczyłyśmy tę kwalifikację. Wiemy, że nie należymy do światowej czołówki, ale nakręcamy się nawzajem. To będzie ważny wyścig ze względów mentalnych, bo wystartujemy pierwszego dnia pływackich konkurencji i dobry występ może podbudować nas na kolejne starty - oceniła. Igrzyska olimpijskie w Rio rozpoczną się 5 i potrwają do 21 sierpnia. Konkurencje pływackie zaplanowano w dniach 6-13 sierpnia.