Według "Gazety Pomorskiej" polski sztangista Adrian Zieliński został złapany na stosowaniu niedozwolonego dopingu. Pozytywny wynik wykazało badanie próbki pobranej od zawodnika jeszcze przed wyjazdem na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro. "Nie znamy jeszcze szczegółów, ale także jego przyłapano na dopingu" - napisała "Gazeta Pomorska". "Taką informację ma już sam Adrian" - cytuje dziennik podpułkownika Dariusza Bednarka, wiceprezesa CWSZ Zawisza Bydgoszcz, w barwach którego występują bracia Zielińscy. To trzeci reprezentant Polski, któremu grozi dyskwalifikacja za nielegalne wspomaganie - w poniedziałek badanie przeprowadzone w laboratorium dopingowym w Rio de Janeiro wykazało, że Tomasz Zieliński (brat Adriana) dało wynik pozytywny. Dzień później niedozwolone substancje zostały wykryte w próbce Krzysztofa Szramiaka. Po oficjalnym potwierdzeniu pozytywnego wyniku badania u Tomasza Zielińskiego do dymisji podał się Szymon Kołecki, prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Oficjalny komunikat w sprawie dopingu wykrytego u Adriana Zielińskiego zostanie podany najwcześniej w piątek, jeśli informacje o stosowaniu dopingu zostaną potwierdzone, polski sztangista nie zostanie dopuszczony do startu w igrzyskach. Gdyby potwierdziły się wszystkie trzy przypadki stosowania niedozwolonego dopingu przez trzech polskich sztangistów, konsekwencją może być bezterminowe zawieszenie Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów - reprezentanci Polski nie będą mogli brać udziału w żadnych zawodach. Adrian Zieliński to złoty medalista olimpijski z Londynu (2012), oraz mistrz świata.