Baseball/ softball Baseball pojawiał się na igrzyskach 12-krotnie, ale w większości przypadków jako dyscyplina pokazowa. Po raz pierwszy nieoficjalnie grano w baseball już na igrzyskach w 1904 r., w Saint Luis. Wtedy to Amerykanie zaprezentowali światu grę zespołową, którą sami wymyślili i rozwijali na kontynencie od końca XVIII wieku. Pierwszy raz o medale baseballiści powalczyli w Barcelonie, w 1992 r. Od tego momentu dyscyplina ta gościła na igrzyskach nieprzerwanie do Pekinu (2008 r.). W Londynie i Rio baseball skreślono z programu igrzysk. Kobiety będą rywalizować natomiast w softballu. Grze pokrewnej baseballowi, lecz rozgrywanej na mniejszym boisku, za pomocą lżejszych kijów i większych piłek. Karate Karate, będące jednym ze sportów walki, wywodzi się z Japonii. Jeszcze nigdy nie rozgrywano pojedynków tej dyscypliny na igrzyskach olimpijskich. Podobnie jak judo zadebiutuje w Tokio, z tym, że ponad 50 lat później. Wspinaczka sportowa Według Światowej Federacji Wspinaczki Sportowej (IFSC), dyscyplinę tę na całym świecie uprawia około 35 milionów ludzi ze 140 krajów. Podczas zawodów rywale występują obok siebie, co może zadecydować o popularności wspinaczki na igrzyskach olimpijskich. -Wspinaczka reprezentuje jedyny naturalny ludzki instynkt, który nie był jeszcze do tej pory pokazywany na igrzyskach olimpijskich - powiedział Nick Colton, członek szefostwa Brytyjskiej Rady Wspinaczki Górskiej. Surfing Korzenie surfingu są bardzo stare. Już w starożytności mieszkańcy Polinezji ujarzmiali fale za pomocą drewnianych desek. Europejczycy przejęli ten sport od Hawajczyków. Najstarsze zapiski pochodzą z zapisków Jamesa Cooka, który przypłynął na Hawaje w 1778 r. Pojawienie się surfingu w programie igrzysk stanie się zapewne kamieniem milowym w rozwoju tej dyscypliny, sportu już teraz bardzo popularnego wśród młodych ludzi. Skateboarding W Tokio rozegrane zostaną zawody w kategorii street i park. Te dwie konkurencje prawdopodobnie przecierać będą drogę na igrzyska kolejnym: hokejowi na rolkach, speed-skatingowi, i jeździe artystycznej. Zadowolenia nie kryje szef Światowej Federacji Skateboardingowej Gary Ream: "Zawsze wierzyłem, że skateboarding był odpowiednio wspierany oraz promowany. Jego obecność na igrzyskach może zmienić świat". Sport otwiera się na młodych Decyzja o pojawieniu się nowych dyscyplin w Tokio, w 2020 r. zapadła 3 sierpnia tego roku. Wyboru dokonał MKOL w Rio de Janeiro. Środowe głosowanie było zwieńczeniem procesu trwającego blisko dwa lata. Jak twierdzą włodarze światowego olimpizmu, werdykt o włączeniu dodatkowych sportów idzie w parze z duchem czasu. Zwycięskie dyscypliny pokonały w drodze o uznanie je sportami olimpijskimi m.in. wushu, kręgle, squasha, sumo, korfball, futbol amerykański i przeciąganie liny. -To wszystko jest świadectwem stopniowej urbanizacji sportu i otwarcia się na młodych. Dzisiaj młodzi ludzie mają bardzo wiele opcji, i nie możemy automatycznie myśleć, że przyjdą do nas. Dlatego chcemy wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. Te pięć sportów to połączenie tradycji i nowoczesności. Cieszą się dużą popularnością także w Japonii i tym samym powiększą dziedzictwo igrzysk olimpijskich - powiedział po głosowaniu prezydent MKOL, Thomas Bach. Także szef przygotowań igrzysk w Tokio Yoshiro Mori, wyraził swój entuzjazm: "Włączenie pakietu nowych sportów da szansę młodym sportowcom na spełnienie snów o igrzyskach olimpijskich. Zainspiruje ich do dawania z siebie wszystkiego co najlepsze, zarówno w sporcie jak i w życiu". Obecność nowych dyscyplin jest owocem stopniowych zmian które dokonywały się harmonogramie igrzysk olimpijskich od początku XXI wieku. W grudniu 2014 roku w trakcie dwudniowego spotkania MKOL-u w Monako, delegaci przegłosowali decyzję o modyfikacji formuły rozgrywania igrzysk. Zamiast limitu 28 sportów, każde letnie igrzyska olimpijskie będą ograniczone do 10.500 atletów i 310 kompletów medali. Zmiany te otworzyły drogę federacjom sportów, które do tej pory na igrzyskach pojawiały się sporadycznie, jako dyscypliny pokazowe lub też na obiektach olimpijskich nie mogliśmy oglądać ich wcale. Paweł Maj