Jak wynika z raportu na igrzyskach w Rio wykonano o 500 mniej kontroli, niż przewidywano. W planach było 5380 badań, a w rzeczywistości wykonano ich tylko 4882. Zaplanowane badania krwi do biologicznych paszportów też nie zostały wykonane w całości. Z 450 przeprowadzono ich zaledwie 47! Ze wszystkich sportowców biorących udział w igrzyskach przebadano 3237 osób, co stanowi zaledwie 28,62 procent startujących zawodników. "Program antydopingowy na igrzyskach praktycznie całkowicie upadł" - czytamy w raporcie Wada. Osoby, które były odpowiedzialne za informowanie sportowców o testach, miały bardzo małe wsparcie ze strony organizatorów. "Dostawali pobieżne albo zerowe informacje o tym, gdzie przebywają zawodnicy, kiedy nie rozgrywano zawodów i chciano przeprowadzić testy w wiosce olimpijskiej" - napisano w raporcie. "Nie można było znaleźć wielu sportowców, dlatego badania były odwoływane. W niektórych dniach 50 procent z zaplanowanych kontroli nie odbyło się z tego powodu" - czytamy. Igrzyska w Rio odbywały się w napiętej atmosferze z powodu afery dopingowej w Rosji. Mimo szokujących doniesień, nie wszyscy sportowcy z tego kraju zostali zawieszeni na zawody w Rio. Kompletnie pozbawiono za to startów rosyjskich paraolimpijczyków.