Pochodząca z Memphis, 42-letnia reprezentantka Stanów Zjednoczonych, już po raz trzeci zwyciężyła w tej konkurencji na IO. Jej kariera pełna jest sukcesów, ale też zmagania z chorobą i przeciwnościami losu. Przed wyspecjalizowaniem się w jeździe indywidualnej na czas, Amerykanka próbowała z powodzeniem uprawiać wiele innych dyscyplin. Swoją przygodę ze sportem zaczynała od pływania, udało się jej nawet dostać jako juniorce do olimpijskiego teamu. W college’u trenowała także biegi długodystansowe i kolarstwo. Z takim zestawem predyspozycji siłowych i wydolnościowych, mogła zająć się trenowaniem triathlonu. Właśnie z tym sportem wiązała swoją przyszłość. Jej świat załamał się, kiedy w wieku 27 lat zdiagnozowano u niej zwyrodnienie obu stawów biodrowych. Choroba oznaczała rozbrat z bieganiem, podczas którego obciążenie stawów jest szczególnie wysokie. W 2001 r. zrezygnowała z triathlonu, aby całą uwagę skupić na wyczynowym kolarstwie. Pierwszy medal w jeździe indywidualnej na czas zdobyła już cztery lata później. W 2005 roku na mistrzostwach świata w Madrycie wywalczyła brązowy krążek. Za to na igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2008) już triumfowała, wygrywając z Brytyjką Emmą Pooley z przewagą 25 sekund. Po igrzyskach zdecydowała się na zawieszenie kariery z powodu skupienia się na życiu prywatnym. W 2010 roku wzięła ślub z Joe Savolą. "Powiedziałam sobie, że jeśli wszystko będzie w porządku z urodzeniem syna, rozważę powrót do ścigania"- zapowiadała Amerykanka. Dotrzymała słowa. Wróciła na rower i w Londynie obroniła tytuł mistrzyni olimpijskiej w swojej koronnej konkurencji. Jest często mylona z byłą żoną Lance'a Armstronga, która tak jak ona ma na imię Kristin.