Małachowski do finału zakwalifikował się z najlepszym wynikiem eliminacji. Do najlepszej "12" nie udało się awansować drugiemu z naszych reprezentantów Robertowi Urbankowi.Małachowski do Rio pojechał z jednym celem - zdobyć upragniony złoty medal olimpijski. 33-letni zawodnik ma na koncie tytuł mistrza świata (2015) i mistrza Europy (2010 i 2016), a także wicemistrzostwo olimpijskie (2008). W bogatej kolekcji tytułów brakuje mu tylko złotego medalu najważniejszej sportowej imprezy świata.Nasz zawodnik już w pierwszej próbie finałowego konkursu pokazał, że jest świetnie przygotowany i że to on będzie rozdawał karty. Małachowski posłał dysk na odległość 67,32 m i objął zdecydowane prowadzenie. Drugi Niemiec Daniel Jasinski rzucił prawie dwa metry bliżej niż Polak (65,77). W drugiej serii Małachowski znów pokonał barierę 67 metrów (67,06). Tuż za plecami naszego mistrza rozgorzała walka między reprezentantami Niemiec. Na drugą pozycję wskoczył Christoph Harting (66,34), a Jasiński spadł na trzecią lokatę.Trzecia próba to znów popis Małachowskiego, który umocnił się na prowadzeniu wynikiem 67,55. Z trybun swojego kolegę z reprezentacji mocno dopingował nasz znakomity kulomiot Tomasz Majewski. Harting "spalił" drugą próbę. Jasinski natomiast rzucił 66,08, ale to było za mało, żeby wyprzedzić Hartinga. Na półmetku rywalizacji stało się jasne, że walka o medale rozegra się między trzema zawodnikami: Małachowskim, Hartingiem i Jasinskim. Wyniki uzyskiwane przez pozostałych zawodników były dużo słabsze. Czwarty w klasyfikacji Estończyk Gerd Kanter w najlepszej próbie uzyskał 65,10. Czwarta seria nie przyniosła zmian w czołówce. Małachowski "spalił" rzut. Podobnie Harting, a próba Jasinskiego nie była zbyt udana (64,83). W piątej również nie doszło do roszad. Zawodnicy zbierali siły na ostatnią decydującą serię. Niespodziewanie do walki o medale włączył się Estończyk Martin Kupper, który z wynikiem 66,58 przesunął się na drugie miejsce. Nie na długo. Jasinski rzucił na 67,05 i to on był wiceliderem. Pozostało jeszcze dwóch zawodników - Harting i Małachowski. Niemiec zaskoczył niesamowitym rzutem na odległość 68,37, co jest jego nowym rekordem życiowym! Małachowski tylko pokręcił z niedowierzaniem głową. Srebrny medal miał pewny, ale on chciał złota. Niestety, w ostatniej próbie Polak uzyskał 65,38. Mistrzem olimpijskim został więc Harting. Małachowski po raz drugi w karierze zdobył srebrny medal IO. Na najniższym stopniu podium stanął Jasinski. To czwarty polski medal na igrzyskach w Rio de Janeiro. Wcześniej złoto wywalczyły w dwójce podwójnej Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj, a brązowe medale - Rafał Majka w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego i Monika Caciuch, Agnieszka Kobus, Maria Springwald, Joanna Leszczyńska w czwórce podwójnej. Wyniki konkursu rzutu dyskiem: 1. Christoph Harting (Niemcy) 68,37 m2. Piotr Malachowski (Polska) 67,553. Daniel Jasinski (Niemcy) 67,054. Martin Kupper (Estonia) 66,585. Gerd Kanter (Estonia) 65,106. Lukas Weisshaidinger (Austria) 64,957. Zoltan Kovago (Węgry) 64,508. Apostolos Parellis (Cypr) 63,72