Maja Włoszczowska była jedną z faworytek wyścigu kolarstwa górskiego i nie zawiodła oczekiwań! Zdobyła srebrny medal po kapitalnej walce i nieziemskim wysiłku. Od początku trzymała się w grupie ośmiu zawodniczek, które przewodziły stawce. Po 3,5 km na samotną ucieczkę zdecydowała się Szwajcarka Linda Indergand. Grupę pościgową prowadziła Maja Włoszczowska, która na kolejnym pomiarze czasu (po 5,4 km) była druga. Polka jechała świeżo i bardzo pewnie. Szwajcarka narzuciła mordercze tempo i zwiększała przewagę, ale Włoszczowska także spisywała się znakomicie. Po pierwszym okrążeniu Indergand miała 12 sekund przewagi, ale w pięcioosobowej grupie pościgowej była Włoszczowska, która jechała po kolejny medal dla Polski. Po 13,5 km grupa z Mają Włoszczowską na czele dogoniła Indergand! Szwajcarka nie wytrzymała wysokiego tempa, które zresztą sama narzuciła, a w prowadzącej trójce jechały trzy zawodniczki: Włoszczowska, Szwajcarka Jolanda Neff i Szwedka Jenny Rissveds. Z czasem prowadząca trójka zwiększała przewagę nad resztą stawki. W pewnym momencie wynosiła ona 22 s. Po blisko godzinie rywalizacji Neff odpadła ze stawki. Wyścig prowadziły dwie zawodniczki: Rissveds i właśnie Włoszczowska! Tak też wjechały na ostatni punkt pomiarowy! Miały dokładnie ten sam czas i walka o złoty medal miała rozstrzygnąć się na ostatnim okrążeniu. I w tym momencie Rissveds przyspieszyła. Odstawiła Włoszczowską, której lekko zaczęło brakować sił, i pewnie jechała po złoty medal. Do Polki zbliżała się natomiast Kanadyjka Catharine Pendrel, której strata wynosiła ok. 30 sekund.2,5 km przed metą przewaga Włoszczowskiej wzrosła do 40 s, a z drugiej strony miała 20 s straty do Rissveds. Polka pewnie zmierzała więc po srebrny medal, a w tym momencie najważniejsza była ostrożność. W kolarstwie górskim często bowiem dochodzi do upadków na ostatnich odcinkach.Włoszczowska była jednak uważna. Jechała po srebro, którego Kanadyjka nie mogła jej już odebrać.Polka tym samym powtórzyła osiągnięcie z Pekinu. Osiem lat temu też zdobyła srebro. W Londynie, z powodu kontuzji, nie startowała.To już 11. medal dla Polski podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Klasyfikacja końcowa: 1. Jenny Rissveds (Szwecja) 1:30.15 2. Maja Włoszczowska (Polska) strata 37 s 3. Catharine Pendrel (Kanada) 1.26 4. Emily Batty (Kanada) 1.28 5. Katerina Nash (Czechy) 2.10 6. Jolanda Neff (Szwajcaria) 2.28 7. Lea Davison (USA) 3.12 8. Linda Indergand (Szwajcaria) 3.12 9. Jana Biełomojna (Ukraina) 3.13 10. Gunn-Rita Dahle Flesjaa (Norwegia) 3.19