Srebro na własnych boiskach Reprezentacja Kataru jest "objawieniem" ostatnich lat w piłce ręcznej. W 2014 r. zdobyła mistrzostwo Azji, co nigdy wcześniej jej się nie udało, a rok później podczas organizowanych przez siebie mistrzostwach świata wywalczyła srebrny medal. Swoje mecze wygrywała nie tylko z Brazylią, Chile czy Białorusią, ale pobiła także bardziej znane marki jak Słowenia, Austria, Niemcy i Polska. Gdyby nie fenomenalna postawa handballistów z Hiszpanii w drugiej połowie meczu fazy grupowej, pewnie i oni musieliby uznać wyższość Katarczyków. Cały ten sukces był zasługą fenomenalnego hiszpańskiego szkoleniowca, przychylniejszych oczu sędziowskich oraz całej armii najemników. Chorwacki pogrom Polscy kibice przed meczami z drużyną z Półwyspu Bałkańskiego zawsze są pełni obaw. Chorwaci potrafią błyskawicznie kontrować, dobrze radzą sobie w ataku pozycyjnym, a w bramce dobrze radził sobie ogromny Mirko Alilović. I choć dla 30-latka zabrakło miejsca w kadrze, która wyjechała do Rio, to ma godnych siebie następców w postaci Ivana Pesicia i Ivana Stevanovicia. Jednak dla Katarczyków pokonanie Chorwatów okazało się prawdziwą bułką z masłem. Dość powiedzieć, że na przerwę schodzili z siedmiobramkowym prowadzeniem, to momentami potrafili odjechać nawet na 10 bramek. Chorwaci nie potrafili w żaden sposób pokazać "bałkańskiego pazura", z którego tak słynęli w meczach z Polską. Bałkański klimat w Azji Typowo bałkański styl gry i południową ambicję pokazują natomiast Katarczycy. W katarskiej drużynie najłatwiej znaleźć kogoś z nazwiskiem typowym dla krajów byłej Jugosławii. Po trzech latach przerwy od gry w oficjalnych spotkaniach, przez które IHF rozumie kwalifikacje i turnieje mistrzowskie poszczególnych kontynentów, świata i igrzyska olimpijskie, zawodnik może zmienić swoją przynależność reprezentacyjną. Fenomenalny bramkarz Danijel Sarić występował już w barwach Serbii i Czarnogóry, a także Bośni i Hercegowiny, bardzo podobną drogę przeszedł jego "reprezentacyjny" konkurent Goran Stojanović, jednak on po rozpadzie Serbii i Czarnogóry wybrał grę dla Czarnogóry. Najlepszym strzelcem meczu z Chorwacją był jego rodak, Zlatko Marković, a pamiętać należy również o innych graczach z Bałkanów znajdujących się w katarskiej czternastce. Są w niej Chorwat Marko Bagarić i Bośniak Eldar Memisević. Katarski mistrz świata W drużynie Kataru jest również zawodnik, który zna smak mistrzostwa świata. Jest nim lewy rozgrywający Bertrand Roine, który wraz z reprezentacją Francji zdobył złoto podczas szwedzkiego czempionatu w 2011 roku. Błyskotliwy Rafael Capote, z pochodzenia Kubańczyk, ma to szczęście, że jego reprezentacja jest na tyle słaba, by uniknąć głosów, że gra w Katarze, bo nie mógł się dostać do swojej, jednak za wybranie reprezentacji Kataru, otrzymał niewątpliwie wysokie wynagrodzenie. Szejkowie próbowali skusić do zmiany barw narodowych Duńczyka Nikolaja Markussena, a gra toczyła się o siedmiocyfrową kwotę... w dowolnej walucie. Markussen ostatecznie jednak odmówił. W składzie na igrzyska znalazło się również miejsce dla Hiszpana. Borja Fernandez, nigdy jednak nie zdołał zagrać dla swojej reprezentacji. Część swojej zawodowej kariery poświęcił koszykówce, dopiero w wieku 24 lat w pełni poświęcił się piłce ręcznej, jednak zaledwie 10-letnie doświadczenie nie okazało się przeszkodą, by grać w katarskiej drużynie. Ilu Katarczyków w Katarze? Tylko sześciu zawodników jest Katarczykami, choć jeden urodził się w Syrii, a kolejny ma korzenie egipskie. Nie mają oni jednak wielkiego wpływu na grę reprezentacji. W meczu z Francją najwięcej bramek wśród nich zdobył Abdulrazzaq Murad, który rzucił... dwie bramki. W meczu z Chorwacją, żaden z nich nie wybił się ponad jedno trafienie. Francuski sposób na Katar I choć zatrudniono znanego i cenionego Valero Riverę, który jako trener zdołał osiągnąć mistrzostwo świata z reprezentacją Hiszpanii, nie jest w stanie znaleźć wraz ze swoimi nowymi podopiecznymi sposobu na reprezentację Francji. W finale mistrzostw świata "Trójkolorowi" nie oddali pola i wygrali trzema bramkami, a w Rio rozbili armię najemników, aż piętnastoma golami. I choć jeszcze do przerwy różnica trzech bramek, wydawała się do odrobienia, tak wobec fatalnej skuteczności w drugiej połowie Katarczyków, pogrom musiał stać się faktem. W ten sposób podopieczni Claude'a Onesty udowodnili, że rzeczywiście mają sposób na Katar. Rywalizacja piłkarzy ręcznych w dalszej fazie turnieju zapowiada się emocjonująco. My, w naszej narodowej skali zadajemy sobie pytanie, czy Polakom uda się wywalczyć awans do ćwierćfinału, jednak patrząc globalnie, zastanawiamy się, czy ktoś poza Francuzami jest w stanie pokonać Katar. W najbliższym meczu spróbuje dokonać tego Tunezja, choć jej szanse nie są zbyt duże, później jednak na parkiecie w Future Arenie swoich sił spróbują Duńczycy, których szanse na pokonanie armii najemników są zdecydowanie większe. Na zakończenie zmagań grupowych Katar zmierzy się z Argentyną. Bogdan Setlak Zobacz wyniki i plan gier!