Podhale i Legia to najbardziej utytułowane polskie kluby hokejowe. Podhale jak na razie zdobyło 19 mistrzostw Polski, a Legia 13. Z pozostałych ośrodków nikomu nie udało się osiągnąć nawet dziesięciu tytułów. Górale wygrali rundę zasadniczą i to był ich pierwszy krok w kierunku powrotu do ekstraklasy. Teraz pora na następne, w play-offie. Muszą wygrać dwa mecze z Legią, by awansować do finału play-off, gdzie spotkają zwycięzcę z pary Polonia Bytom - Naprzód Janów. Ubiegłoroczna, pierwsza w historii degradacja Podhala była wielkim nieszczęściem nie tylko dla "Szarotek", ale i dla całego polskiego hokeja. To w Nowym Targu od lat 60. XX wieku jest najlepsza kuźnia hokejowych talentów. A jak z tym szkoleniem jest teraz, gdy mali chłopcy nie mają okazji, by oglądać pierwszy zespół na najwyższym poziomie? - Odkąd pierwsza drużyna obniżyła loty spadła popularność uprawiania hokeja wśród dzieci. Powinniśmy mieć osiem młodzieżowych zespołów, licząc z dziewczętami - dziewięć, a mamy tylko cztery (z dziewczętami pięć) - wylicza były reprezentacyjny hokeista Podhala Paweł Gil, który jest jednym z trenerów naboru, czyli najmłodszych wielbicieli pogoni za kauczukowym krążkiem. Klub stara się zaradzić odpływowi młodzieży, jak może. Organizuje spotkania w szkołach, przedszkolach Nowego Targu i okolic. Na niż demograficzny i kryzys finansowy w naszym kraju nie zaradzi jednak żadna agitacja. "Szarotki" są w o tyle szczęśliwej sytuacji, że pierwszy zespół jest złożony niemal z samych wychowanków. W ciężkich czasach to ważny rzecz, pozwalająca na godne funkcjonowanie przy skromnym budżecie. Na dodatek na ławce trenerskiej Podhala jest fachowiec, co się zowie - wychowanek klubu Marek Ziętara. Przed rokiem z KH Ciarko Sanok zdobył mistrzostwo Polski. Traf sprawił, że w tym samym czasie, co Podhale ogrywało Legię, sanoczanie rywalizowali w półfinale ekstraklasy z Comarchem/Cracovią. Niespodziewanie przegrali po dogrywce. Ziętara nie krył zaskoczenia takim obrotem rywalizacji. Wszak w porównaniu do zeszłego sezonu Sanok ma jeszcze mocniejszy skład, a Cracovia się osłabiła. Tymczasem Podhale Ziętary z miesiąca na miesiąc gra coraz lepiej. W starciu z Legią miało przewagę w każdym elemencie - taktyka, jazda na łyżwach, gra z pierwszego krążka. Jedynie na bramce była równowaga, bo legionista Krzysztof Zborowski dorównuje klasie Tomasza Rajskiego z Podhala. Zresztą jeszcze kilka lat temu byli kolegami klubowymi i każdy z nich z Podhalem świętował mistrzostwo Polski. "Zbora" interweniował tak skutecznie, że falowe ataki Podhala były długo bezskuteczne. Dopiero w okresie gry w pięciu na trzech pokonał go Adamovics strzałem z nadgarstka, po którym krążek odbił się od słupka i wpadł do bramki. Pozostałe gole padały również po niesygnalizowanych uderzeniach pod poprzeczkę (Sebastiana Bieli), czy "bombach" z pierwszego krążka spod niebieskiej linii w przewadze (Sebastiana Łabuza), czy koronkowo rozegranych akcjach i strzale niemal do pustej bramki (druga Piotra Ziętary). Zasilona 19-latkami z Gdańska (m.in. Filipem Pestą), czy rutyniarzem Tomaszem Wołkowiczem Legia postawiła przed Góralami o wiele wyżej poprzeczkę, niż podczas poprzedniej wizyty w tym sezonie nad Dunajcem. - Biorąc pod uwagę fakt, że nasz rozbrat z prawdziwym hokejem, z grą o stawkę, przed meczem z Legią trwał cztery tygodnie, bo spotkania z Naprzodem Janów sprzed tygodnia to była bardziej gra szkolna, jestem zadowolony z gry przeciwko Legii. Momentami graliśmy znakomicie - zachwalał zespół Marek Ziętara. - Podobała mi się zwłaszcza bardzo wysoka dyscyplina taktyczna drużyny, dzięki której Legia nie miała żadnej sytuacji stuprocentowe. Fakt, że wygraliśmy wysoko nie ma znaczenia. To jest play-off, tu liczy się każda wygrana. Krzysiek Zborowski między słupkami Legii pokazał wysoką formę, był wyróżniającą się postacią w zespole przeciwnika. Półfinał play-off hokejowej I ligi MMKS/Podhale - HUKS Legia Warszawa 5-0 (1-0, 2-0, 2-0) 1-0 Edgars Adamovics (15:57 K. Kapica w podwójnej przewadze), 2-0 Piotr Ziętara (21:12 Bomba), 3-0 Łabuz (28:31 Biela, Neupauer w przewadze), 4-0 Biela (44:36 Neupauer, Zarotyński), 5-0 Ziętara (49:58 Bomba, D. Kapica). TMH Polonia Bytom - MUKS Naprzód Janów 2-3 w karnych (0-1, 1-1, 1-0, d. 0-0) karne: 1-2 Z Nowego Targu, Michał Białoński