Kanadyjczycy pokonali dzisiaj Finlandię 1-0 i w piątek zmierzą się w walce o finał z Niemcami, którzy sensacyjnie odprawili Szwecję. Michał Białoński: eurosport.interia.pl: Awansowaliście do półfinału, ale Finowie postawili wysoko poprzeczkę przed wami. Wojtek Wolski: To prawda, mecz był ciężki. Zaczęliśmy ostrożnie, graliśmy niezbyt szybko w pierwszej i drugiej tercji. W trzeciej już dużo lepiej graliśmy. Mieliśmy duże wsparcie obu bramkarzy. Zarówno Scrivens, jak i Poulin bardzo dobrze bronił. W hokeju podstawą jest wygrywanie wznowień. Jedno z nich przyniosło wam bramkę! - Tak. Bardzo dużą wagę przykładamy do wznowień. Max Noreau oddał piękny strzał i fajnie, że krążek wpadł do siatki. Akurat mieliście wówczas na lodzie kombinowaną formację ze środkowym czwartej "piątki" Erikiem O'Dellem, który wygrał to wznowienie. Trener Desjardins często przestawia ataki? - Jasne, że tak. To nie piłka nożna, gdzie wychodzi ten sam skład i są tylko trzy zmiany. Eric często wychodzi na przewagi, gra twardo pod bramką rywala. Jest świetny we wznowieniach. W meczu z Finami byłeś aktywny, w trzeciej tercji nawet będąc na kolanach odebrałeś krążek rywalowi. - Staram się mocno pracować na każdej zmianie. Wychodzisz na 30-40 sekund i za każdym razem starasz się dać z siebie wszystko. Za wszelką cenę staram się pomóc drużynie. Jesteście w wielkiej czwórce, ale nie możecie być jeszcze pewni medalu. - To prawda. Wiemy, że musimy wygrać półfinał, żebyśmy stanęli przed szansą walki o złoto. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa nad Finami, ale od jutra koncentrujemy się nad piątkowym półfinałem. Zaskoczony jesteś, że Niemcy pokonali Szwedów i to właśnie z nimi zagracie? - Nie jestem zaskoczony. Każdy mecz wydaje się być zacięty na tych igrzyskach. Nawet Korea długo walczyła z Finami i utrzymywała kontakt bramkowy. Z Niemcami postaramy się wygrać. Oczywiście nie będzie łatwo, bo w półfinale nie ma słabeuszy. Czeka nas ciężka przeprawa. Czy twoja grupa wsparcia w Korei jeszcze bardziej się powiększyła? Od początku był tu twój wujek i innych 10 członków rodziny. - Teraz dojechał jeszcze brat Kordian, więc wspiera mnie już 12 osób. Mają tu świetny czas, chodzą na wszystkie mecze, ale też na inne wydarzenia olimpijskie. To wyjątkowy okres dla nich i dla mnie też. Teraz marzę tylko o jednym: wygrać następny mecz. Masz czas z nimi trochę pobyć? - Mam, ale nie za wiele. Muszę się koncentrować na półfinale. Wygrana 1-0 po zaciętym meczu nad Finami uskrzydli was? - Mam nadzieję, że tak, ale tu, na olimpiadzie wszystkie mecze są trudne. Nam zostały same takie. Półfinał i następne spotkanie także. Co powiesz o Finach? - Wykonali świetną robotę. Walczyli do końca i nie widać było po nich, że dzień wcześniej do późnej nocy grali z Koreą o awans do ćwierćfinału. Wyglądało na to, że na trzecią tercję zachowaliśmy więcej energii i wygraliśmy. Co sądzisz o Rosji, czeka ją półfinał z Czechami. - Każdy mecz dla każdego będzie teraz trudny. Każdy półfinalista zagra na sto procent, pokaże swą najlepszą twarz w walce o finał. Jak się przygotujecie na Niemców? - Czeka nas analiza wideo zarówno błędów, jakie popełniliśmy w spotkaniu z Finami, jak i gry Niemców. Oni grają twardo, na analizie zobaczymy ich silne i słabe punkty. Na tym turnieju o zwycięstwie decydują szczegóły: jedna przewaga liczebna, jeden błąd, niesamowita interwencja bramkarza. Musisz być gotowy na każdą zmianę. Rozmawiał w Gangnueung Hockey Centre Michał Białoński <a href="https://ad.doubleclick.net/ddm/clk/411252406;211959028;x" target="_blank">Oglądaj igrzyska na żywo!</a>